Cała sprawa zaczęła się w 2010 roku. Wtedy to kolarz Floyd Landis złożył pozew przeciwko Lance'owi Armstrongowi. Trzy lata później przyłączyli się do niego prawnicy amerykańskiego rządu. Były wielokrotny triumfator Tour de France został oskarżony o oszustwo. Grupa kolarska US Postal Service miała ukrywać przed rządem system dopingu i przywłaszczać publiczne fundusze. US Postal Service jest agencją rządową. Świadczy usługi pocztowe. Grupa kolarska o tej nazwie istniała przez osiem lat (1996-2004). Landis i Armstrong byli jej zawodnikami.
Jeden z najbardziej znanych cyklistów na świecie miał brać udział w przywłaszczeniu trzydziestu dwóch milionów dolarów. Tyle właśnie agencja miała przekazać kolarzom. Jeśli podczas procesu, który ruszy 6 listopada tego roku, są uzna 45-latka za winnego, to władze kraju mogą domagać się zadośćuczynienia w wysokości aż stu milionów dolarów. W takim przypadku wzbogaciłby się również Landis. Mógłby on liczyć na dwadzieścia pięć procent kwoty za kluczowy udział w zdemaskowaniu procederu.