Marcin Gortat

i

Autor: AP Marcin Gortat

Marcin Gortat musiał przeprosić kolegów. "Nie będziemy rozwodzić się nad jego błędem"

2016-11-15 10:00

Nie ustają echa zaskakująco szczerej wypowiedzi Marcina Gortata (32 l.), który po porażce w Chicago stwierdził, że jego klub, Washington Wizards, ma jednych z najgorszych rezerwowych w lidze. Jak można się było domyślać, tak otwarta krytyka własnej drużyny nie została przyjęta dobrze przez trenera Scotta Brooksa (51 l.). Polski koszykarz musiał złożyć publiczne przeprosiny.

Przed pierwszym w tym tygodniu treningiem „Czarodziejów” Brooks wziął Polaka na dywanik. Potem obaj wystąpili przed resztą zespołu. Gortat przepraszał za swoje słowa. - Razem zwróciliśmy się do drużyny – mówi Brooks. - Idziemy do przodu, nie zamierzamy marudzić, chcemy, żeby to nas czegoś nauczyło i nie chcemy, żeby się powtórzyło – przyznał szkoleniowiec Wizards. - Mamy grupę graczy, która doskonale rozumie, że czasami popełnia się błędy - dodał.

Gortat znany jest z zaskakujących wypowiedzi i niewyparzonego języka. W ubiegłym sezonie nie mógł się pogodzić z rolą w zespole i miał na tym tle scysje z poprzednim szkoleniowcem Randym Wittmanem. Pod koniec rozgrywek był tak sfrustrowany słabością Wizards, że w ogóle unikał rozmów z mediami po meczach. Omijał dziennikarzy mówiąc: - Nie znam angielskiego.

- March (tak nazywają Gortata w USA – red.) to wesoły chłopak, który popełnił błąd. Nie będziemy się nad tym rozwodzić – ucina Brooks. - W czasie kariery sam byłem rezerwowym i nie chciałem, by dzielono drużynę. Tu też nie ma dwóch zespołów, jesteśmy jednym teamem. Nie jesteśmy zadowoleni z bilansu 2-7. Gdybyśmy byli, wtedy mógłbym się martwić. Gracze nie obijają się na treningach. Gdyby tak było, to dopiero byłby prawdziwy powód do niepokoju – podsumował trener Gortata.

Najnowsze