Dwaj tyczkarze w finale: Zagubione tyczki odnalazły się w przeddzień startu

2017-08-06 17:43

W lipcu w Maroku zginęły im tyczki. Paweł Wojciechowski (28 l.) odzyskał je po półtora tygodnia, a Piotr Lisek (25 l.) po dwóch. W Londynie sprawa się powtórzyła. Przylecieli w czwartek, a lecące tym samym samolotem tyczki odnalazły się dopiero w sobotę po południu. Na szczęście nie był przewidziany żaden trening z ich użyciem. Tyczkarze najedli się tylko nerwów. A w niedzielne przedpołudnie awansowali do wtorkowego finału.

- Stres sprawił, że zasnąłem o dugiej w nocy, a pobudka była o 6.50 – nie ukrywał Wojciechowski, który był o krok od odpadnięcia z rywalizacji. W trzeciej próbie pokonał jednak wysokości 5,60 i 5,70 m i zajął 7. lokatę.

Piotr Lisek pokonał 5,50, 5,45, 5,60 i 5,70 m w pierwszych próbach i podzielił zwycięstwo w kwalifikacji z rekordzistą świata, Renaud Lavillenie’em (Francja).

- Ja z kolei wyspałem się dobrze, bo miałem zapasowy komplet tyczek – wyjawił Piotr Lisek.

Justin Gatlin: Znienawidzony heros i bohater MŚ w Londynie

Najnowsze