Świetny występ zanotowali nasi tyczkarze. Paweł Wojciechowski, Robert Sobera oraz Piotr Lisek pewnie przekroczyli barierę 5 metrów i 70 centymetrów i w komplecie awansowali do finału skoku o tyczce. Zwłaszcza występ tego ostatniego pozwala sądzić, że reprezentant biało-czerwonych powalczy nawet o medal wielkiej imprezy. Kluczowe okażą się zapewne pierwsze próby finałowe.
Usain Bolt na starcie
Znakomitą rywalizację obserwowaliśmy w sprincie mężczyzn na 100 metrów. Usain Bolt i Justin Gatlin udowodnili, że w finale będą walczyć na noże. Amerykanin w niesamowitym stylu - chyba zostawiając sobie pewną rezerwę - osiągnął czas 9,83 i to on obecnie wydaje się głównym kandydatem do złota. Nieźle pobiegł również Asafa Powell, natomiast sporym zawodem okazał się start Tysona Gaya, który awansował co prawda dalej, ale z czasem 10,11 i z sylwetką wskazującą, że jeszcze przedwczoraj odpoczywał na wakacjach.
Mistrzostwa świata Pekin 2015: Terminarz. Kiedy startują Polacy?
Znakomity występ zanotował Patryk Dobek na dystansie 400 metrów przez płotki. Polak wystartował na pierwszym torze, a mimo to dobiegł do mety na drugiej lokacie i przeszedł do dalszej rywalizacji. Sensacją dnia okazał się natomiast występ Bershawa Jacksona - lidera list światowych - który nabiegał na płotki, jakby były one kilka metrów wyższe niż normalnie i ostatecznie odpadł w fatalnym stylu.
- Szkoda, że Amerykanin przygotowywał się tylko do komercyjnych występów - powiedział później Dobek o swoim rywalu.
W ostatnim sobotnim występie błysnął natomiast Mo Farrah. W swoim stylu rozstrzygnął wyścig na 10 km, na ostatnim okrążeniu zostawiając w tyle silną reprezentację - trzech biegaczy - z Kenii.