Ben Johnson

i

Autor: Sportsbet/Youtube Ben Johnson w reklamie australijskiego bukmachera

Najsłynniejszy koksiarz zagrał w reklamie. Ben Johnson żartuje z dopingu

2017-05-15 23:09

W 1988 roku został zdyskwalifikowany kilkadziesiąt godzin po zdobyciu złota na 100 metrów na igrzyskach olimpijskich w Seulu i wydalony w niesławie z Korei. 55-letni dziś Ben Johnson, kanadyjski sprinter, którego wpadka dopingowa na stanozololu wywołała wówczas szok, znowu jest na ustach wszystkich. Tym razem z powodu występu w reklamie, która nawiązuje do… koksowania się.

Chodzi o film reklamowy australijskiej firmy wychwalający oprogramowanie bukmacherskie na telefony komórkowe. Johnson mówi w nim m.in., że aplikacja „dała pozytywny wynik testu na szybkość i moc, i robi to bez przerwy”. W filmie pojawia się też kilka innych postaci (odgrywanych już przez aktorów) wyraźnie nawiązujących do sportowców nafaszerowanych koksem. „Jeśli chodzi o wspomaganie, Ben Johnson wie w czym rzecz i dlatego ma przyjemność promować nową podrasowaną aplikację na Androida. To nieuczciwa przewaga, polecana przez ekspertów” - głosi slogan reklamowy.

Obecność w reklamie najsłynniejszego dopingowicza w historii lekkoatletyki wywołała burzę w Australii. Tamtejsze władze antydopingowe stwierdziły, że traktuje ona zbyt lekko poważną sprawę dopingu w sporcie i gloryfikuje sportowego oszusta. Odpowiedzialna za spot bukmacherska firma Sportsbet wyśmiała zarzuty, utrzymując, że filmik jest dowcipny i oparty na żartobliwych skojarzeniach. – Nie będziemy przepraszać za obecność humoru w reklamie – odparł rzecznik firmy. Widzowie zdają się podzielać ten pogląd, chwaląc pomysł i wykonanie. A co wy sądzicie?

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze