MAŁACHOWSKI RUSZA PO PIERWSZY DIAMENT

i

Autor: Paweł Skraba MAŁACHOWSKI RUSZA PO PIERWSZY DIAMENT

Pekin 2015. Piotr Małachowski: Jak będę zdrowy, powalczę na igrzyskach o złoto [WIDEO]

2015-08-30 11:22

Piotr Małachowski w sobotę nie dał szans konkurencji. Polski dyskobol przerzucił rywali już w drugim rzucie i dał swoim rodakom trzecią w Pekinie możliwość wysłuchania hymnu narodowego. Sam bohater podczas konkursu nie wyglądał na zaskoczonego swoją dominacją. Więcej, tuż po konkursie stwierdził, że w Rio powalczy o złoto: - Muszę być tylko zdrowy!

Spodziewaliśmy się triumfu Piotra Małachowskiego. Nasz dyskobol na treningach rzucał ponoć 70 metrów. W zawodach Diamentowej Ligi wygrywał regularnie od początku sezonu. W Pekinie potwierdził więc tylko swoją wielkość. Po problemach w kwalifikacjach - ledwo osiągnął wymagane minimum, zajął... drugie miejsce - w finale prowadził od pierwszej próby. Pierwszej, która momentami przypominała treningową. W drugiej - gdy jedyny bodaj raz dał z siebie wszystko - nie zostawił przeciwnikom złudzeń. 67,40 okazało się ponad siły Philipa Milanova, Christopha Hartinga czy naszego Roberta Urbanka.

Piotr Małachowski po zdobyciu złota: Nadchodzą młodzi

- Jeśli będę zdrowy, powalczę w Rio o zwycięstwo - uspokoił swoich fanów Małachowski. A były powody, by podobną deklarację składać. Już w Pekinie okazało się, że problemy zdrowotne naszego dyskobola - na które paradoksalnie narzeka od dawna - przeszkadzały mu w dalekich próbach. Co więcej sam zawodnik już po konkursie wyznał, że pobyt w Chinach bardzo go zmęczył psychicznie. - Tragedia - miał nawet powiedzieć polskim dziennikarzom.

Małachowski złoto, Urbanek brąz! Polska sobota w Pekinie!

- Nadchodzi fala młodych. Dzisiejszy konkurs to dla nich lekcja pokory. W Rio będą mocniejsi - dodał jeszcze nasz mistrz świata. Czy Małachowski wytrzyma napór świeżej krwi w konkurencji, która - jak sam określił zainteresowany - poziomem nie zachwyca? Biorąc pod uwagę próby Milanova czy Hartinga, jesteśmy spokojni, że na radzie rekordów świata żaden z nich bić nie będzie.

A jeśli się mylimy, nie będziemy narzekać. Robert Urbanek ma się od kogo uczyć.

Najnowsze