Tomasz Majewski

i

Autor: AP Tomasz Majewski

Tomasz Majewski szuka kasy na lekkoatletykę

2016-10-07 4:00

Od kilku dni Tomasz Majewski (35 l.) pełni nowe obowiązki. Dwukrotny mistrz olimpijski został wybrany na prezesa Warszawsko-Mazowieckiego Związku Lekkiej Atletyki (WMOZLA), trzy tygodnie po zakończeniu kariery kulomiota. Nie bierze za to ani grosza, bo funkcja jest społeczna. Za to jego główne zadanie polega na... zdobywaniu pieniędzy. Zmienił się jego rytm życia, co wcale nie znaczy, że może się wysypiać do woli.

- Wstaję z łóżka nawet wcześniej niż jako zawodnik, po siódmej. I szykuję syna do przedszkola – mówi ze śmiechem były kulomiot. - Schudłem też ze 145 na 140 kilo, bo nie muszę już ciężko „pakować” na siłowni. Będę chudł nadal, bo znowu się ruszam, żeby nie zaniedbywać organizmu. Tylko niezbyt mi odpowiada to, że teraz często muszę występować w koszuli i marynarce.

Tomasz Majewski nie potrafi jeszcze powiedzieć, czy to dobrze być prezesem.

- To się dopiero okaże. Próbuję teraz poznać mechanizmy działające w sporcie. Nie chcę mówić o głównych celach. Lepiej działać niż mówić. Właśnie opracowywane są budżety instytucji, więc pilnuję, by znalazły się środki dla klubów i na organizację zawodów lekkoatletycznych. Bo była już nawet taka chwila, trzy lata temu, że w Warszawie odbyły się bodaj dwie imprezy lekkoatletyczne w ciągu roku. Co prawda wiązało się to z likwidacją ówczesnej konfederacji sportu w Warszawie...

Konfederacja tamta wyczyściła swoje konto bankowe, aby nie zapłacić sumy 1,2 mln złotych przyznanej przez sąd poszkodowanemu młodemu młociarzowi Michałowi Kłysowi.

- Wiem po rozmowie z prezesem nowo powstałej organizacji, że czuje ona powinność, aby w jakiś sposób pomóc Michałowi. Cieszę się, że jest taka wola, bo skończyło się mało honorowo – ocenia prezes WMOZLA.

W Warszawie są teraz 72 kluby i sekcje lekkoatletyczne. Mieszkają tutaj olimpijscy medaliści Anita Włodarczyk i Piotr Małachowski. Ale tylko dwa stadiony, z niewielką widownią, nadają się do organizacji zawodów. Ten największy – Skra niszczeje z roku na rok.

- Będę walczył, bo pomysł na stadion w Warszawie jest od lat - zapowiada Tomasz Majewski. - Wątpię jednak, by w mojej 4-letniej kadencji udało się go zrealizować. Brak środków i brak dobrej woli ze strony ratusza...

Majewski kontaktuje się z biurem sportu miasta Warszawy. Nie tylko w sprawie dotacji dla lekkoatletyki. Zamierza też przypominać o nagrodach dla warszawskich olimpijczyków, których stolica dotąd nie wypłaciła.

- Ale z własnych doświadczeń wiem, że takie nagrody wypłacane są późno, a najwyższej sumy z tych, które sam dostałem, nie chcę nawet wymieniać – komentuje.

Najnowsze