W pierwszej połowie Vive uratowało się w samej końcówce. Przez większą jej część kielczanie popełniali proste błędy, które bezlitośnie wykorzystywali rywale. Pod koniec mistrzowie Polski przebudzili się jednak i do szatni zeszli tylko z dwubramkową stratą.
Talant Dujszebajew dla SE: Mistrza już mamy, teraz ruszamy na Barcę!
Po wznowieniu gry szybko przewagę kilku bramek wypracowała "Duma Katalonii". Zespół Tałanta Dujszebajewa nie poddał się jednak i doprowadził do remisu. Niemal do samego końca trwała gra gol za gola. Gdy w bramce pojawił się jednak Danijel Sarić, to żółto-biało-niebiescy kompletnie się zacięli i przez to przegrali pięcioma bramkami.
W niedzielę Vive zagra w finale pocieszenia, a Barcelona spróbuje powtórzyć sukces z 2011 roku i zdobyć Ligę Mistrzów. Kto będzie przeciwnikiem kielczan, a kto "Blaugrany"? Okaże się w sobotę wieczorem, gdy zakończy się drugi półfinał, w którym THW Kiel zagra z MKB Veszprem.
Vive Tauron Kielce - FC Barcelona 28:33 (14:16)
Vive: Szmal, Sego - Jurecki, Tkaczyk, Reichmann, Chrapkowski, Aguinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Buntić, Musa, Zorman, Rosiński, Cupić
Barcelona: Perez De Vargas, Sarić - Noddesbo, Victor Tomas, Entrerrios, Sorhaindo, Sarmiento, Bengoechea, Gurbindo, Sigurdsson, Marquez, Rutenka, Morros de Argila, Karabatić, Jallouz, Lazarov