Krzysztof Lijewski, VIVE Targi Kielce

i

Autor: archiwum se.pl

Wisła Płock - Vive Kielce. Krzysztof Lijewski: W szatni dostaliśmy niezły opieprz [WYWIAD]

2013-10-15 7:30

Krzysztof Lijewski (30 l.) górą w starciu z bratem Marcinem (36 l.), a piłkarze ręczni Vive Targów Kielce zwycięzcami bratobójczej wojny z Orlenem Wisła Płock w Lidze Mistrzów. W historycznym pojedynku mistrzowie Polski po kapitalnym boju wygrali 30:28.

"Super Express": - Przed meczem Marcin powiedział, że wasz tata tak w głębi serca będzie dopingował ciebie, bo jesteś młodszy. Czułeś to dodatkowe wsparcie ojca?

Krzysztof Lijewski: - To jak tata był za mną, to mama za Marcinem, bo wiadomo - pierworodny (śmiech). Dla rodziców nigdy nie jest ławo, kiedy przeciwko sobie stają dwaj synowie. Tata dzwonił do nas przed meczem i upominał, żebyśmy na siebie uważali, życzył zdrowia i remisu, żeby żaden z nas nie ucierpiał.

- Założyłeś się z Marcinem o to, który z was wygra?

- Od hazardu trzymamy się z daleka nawet w żartach. Nie było żadnych zakładów, docinków, uszczypliwości. Podaliśmy sobie ręce, życzyliśmy powodzenia i niech wygra lepszy. Dziś los sprzyjał Vive.

Zobacz również: Trzecia wygrana kielczan w Lidze Mistrzów: Vive lepsze w Płocku!

- Mecz zaczął się od mocnego uderzenia Wisły. Gospodarze prowadzili już 5:1, a wy sprawialiście wrażenie, jak byście do siódmej minuty gry nadal byli w szatni…...

- Całą pierwszą połowę przespaliśmy. W przerwie w szatni dostaliśmy od trenera niezły opieprz. Bogdan Wenta zrobił nam taką suszarkę jak Alex Ferguson piłkarzom Manchesteru United. Czasami męskie słowa są potrzebne. Jesteśmy dorosłymi facetami. Nie można nas głaskać, kiedy zawalamy mecz. Wtedy potrzebne jest ostre przebudzenie. Bogdan tak zrobił. Pokrzyczał, trochę uspokoił, wyjaśnił, co musimy zrobić w drugiej połowie, żeby wygrać, i jak widać, wyszło nam to na dobre.

- Jesteś doświadczonym zawodnikiem, ale czy kiedy słyszysz hymn Ligi Mistrzów, to łydki drżą i pojawia się gęsia skórka?

- Łydki może się nie trzęsły, ale adrenalina była podwójna. Nie codziennie można zagrać w takim spotkaniu z bratem, a szczególnie kiedy on jest po przeciwnej stronie. To było wielkie wydarzenie dla naszych rodziców, bliskich i znajomych. My też nie pozostaliśmy na całą otoczkę tego pojedynku obojętni.

Grupa B LM

3 kolejka

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 28:30 (17:16)

Wisła: Sego, Wichary - Kwiatkowski, Wiśniewski 5, Nenadić 7, Kavas, Ghionea 6, Jurkiewicz 3, Toromanović 1, Syprzak 1, M. Lijewski 3, Nikcević 2

Vive Targi: Szmal, Losert - Grabarczyk, Chrapkowski 2, Jurecki 3, Tkaczyk, Aguinagalde 9, Strlek 5, K. Lijewski 5, Buntić 1, Musa 1, Zorman 2, Cupić 2

Najnowsze