W ostatnim meczu halowej ligi futbolu amerykańskiego The Screaming Eagles trener tego zespołu był tylko pośrednikiem między kibicami a zawodnikami. To fani za pośrednictwem specjalnej aplikacji głosowali na to, jak mają rozegrać swoją akcję ich pupile. Szkoleniowiec przekazywał decyzję, a futboliści nie mieli z tym żadnych problemów. - My i tak robimy to, co nam powiedzą. Chcemy po prostu grać w futbol. Po prostu dajcie mi kask i ochraniacze i wszystko będzie OK. Mam tylko nadzieję, że kibice odrobili pracę domową - powiedział jeden z nich.
Klub z Salt Lake City w ogóle jest ciekawie zarządzany. Wcześniej działacze The Screaming Eagles kilka razy prosili kibiców o decyzję w ważnych sprawach. Fani wybrali między innymi trenera, a innym razem imiona dla klubowych maskotek.