Natalia Madaj na liście hakerów! PZTW: Była zgoda na mannitol

Chodzi o mannitol, zakazany środek z grupy diuretyków. Złota wioślarka miała go przyjmować przez krótki okres (11 dni) w maju 2014 roku. Po opublikowaniu dokumentów przez hakerów Natalia Madaj wydała oświadczenie.

"Sytuacja, którą opisuje dokument z moim nazwiskiem, miała miejsce w 2014 roku. Na jednym z treningów dostałam piłką w oko i myślałam, że mi wypłynęło. Okazało się, że miałam wylew wewnętrzny, nic nie widziałam i prawie tydzień leżałam w szpitalu. Lekarze podali mi w kroplówce lek, który nazywa się mannitol. To środek obniżający ciśnienie śródczaszkowe i śródgałkowe. Dzięki temu mogłam odzyskać wzrok i powstrzymać, a potem wyleczyć wylew z oka" - wyjaśniła Madaj.

Jak podkreśliła, leczenie zakazaną substancją przebiegało w porozumieniu i za przyzwoleniem Światowej Agencji Antydopingowej. - Nigdy nie brałam żadnych innych zakazanych środków - dodała mistrzyni z Rio.

Wcześniej hakerzy ujawnili dane m.in. tenisistek Sereny i Venus Williams. Na opublikowanej w czwartek liście są sportowcy z USA, Wielkiej Brytanii, Danii, Polski (tylko Madaj), Czech, Rumunii, Niemiec i. Rosji. Najgłośniejsze nazwiska to tenisistka Petra Kvitova (lek na astmę), kolarze Christopher Froome (środek przeciwzapalny z grupy sterydów) i Bradley Wiggins (leki na astmę) oraz mistrz olimpijski z Londynu dyskobol Robert Harting (środek przeciwzapalny z grupy sterydów).

- W maju 2014 roku na zgrupowaniu w Wałczu kadrowiczki grały w piłkę nożną. Piłka uderzyła w twarz Natalię Madaj i nastąpiło odklejenie siatkówki oka. Podano jej lekarstwo, które wpływa na obniżenie ciśnienia krwi w gałce oka. A przy okazji jest środkiem odwadniającym. O zgodę na użycie tego środka poprosiliśmy światową federację FISA i otrzymaliśmy ją.