Polska - Ukraina w rugby. Blikkies Groenewald lubi, jak zawodnicy toną w pocie!

2016-09-23 9:20

Z jedenastu ostatnich spotkań z Ukrainą polscy rugbyści wygrali tylko jedn. W sobotę w Lublinie Biało-Czerwoni mają poprawić ten fatalny bilans. - Ukrainę mamy rozpracowaną w najdroobniejszych szczegółach. Wygramy - zapowiada nowy trener Polaków Blikkies Groenewald z RPA.

"Super Express": - Wychował pan kilkudziesięciu reprezentantów RPA. Czym skusili pana Polacy, że przyjął pan ofertę pracy u nas?

Blikkies Groenewald: - Ponad rok temu Polska była w RPA na obozie. Oglądałem treningi drużyny i wtedy szefowie związku za pośrednictwem Polonusów skontaktowali się ze mną i zaproponowali pracę. Ciekawe wyzwanie, odmienna kultura i tradycje rugby, ale bardzo mi się u was podoba. Piękne kobiety i pyszne steki. Czego mężczyzna może chcieć więcej?!

- Meczem z Ukrainą Polska rozpoczyna eliminacje o awans do Dywizji 1A, rywalizować będzie m.in. ze Szwajcarią i Portugalią. Biało-Czerwoni mają szanse na promocję?

- Oczywiście! Tylko trzeba harować. Dlatego trenujemy po trzy razy dziennie. Każde zajęcia trwają przynajmniej półtorej godziny, a zaczynamy już o 6 rano. W przeszłości zawodnicy przyjeżdżali na zgrupowania kadry jak na wczasy. Luksusowy hotel, dobre jedzenie, pełny relaks. Teraz wiedzą, że jak chcą coś osiągnąć, to muszą kąpać się w swoim pocie. Za darmo nie dostaną nawet odcisków na rękach.

- Doprowadził pan siedmioosobową drużynę Rosji do zdobycia Pucharu Świata. Nasi rugbyści mają podobny potencjał?

- Kiedy zaczynałem pracę z Rosjanami, wcale nie byli lepsi niż Polacy teraz. Jeżeli chłopaki nastawią się na ciężką pracę, to mogą pójść w ich ślady. Przyszedłem, żeby wywalczyć awans, wprowadzić do drużyny młodych, zdolnych graczy i sprawić, by w Polsce rugby stało się bardziej popularnym sportem. Bo to piękna, choć u was niedoceniana dyscyplina.

Najnowsze