Kibice zawsze ostrzą sobie zęby na tę rywalizację. Nie inaczej było teraz, tym bardziej że szeregi Skry wzmocnił były lider Resovii, Bartosz Kurek (28 l.). Jednak zakontraktowany przed tygodniem zawodnik obserwował grę kolegów z kwadratu dla rezerwowych. Niedawno oświadczył, że potrzebuje czasu na dojście do formy i odzyskanie motywacji.
Najskuteczniejszym graczem triumfatorów był francuski skrzydłowy Thibault Rossard (20 pkt.) ale nagrodę MVP zasłużenie dostał rozgrywający rzeszowian Fabian Drzyzga (26 l.). - W poszczególnych momentach meczu dobrze reagowaliśmy na to, co się działo na boisku - analizował Drzyzga w wypowiedzi dla ligowej telewizji. - Czasem zwalnialiśmy, czasem przyspieszaliśmy albo graliśmy z większą agresją.
Rzeszowianie przegrywali już w 1. secie 10:15 i wydawało się, że jest po wszystkim. Nic z tych rzeczy. Wtedy bowiem gospodarze zaczęli popełniać błędy. Resovia wygrała tę partię do 23.
- Pracujemy mocno nad koncentracją. Chodzi o to, by nie myśleć o tym, co było w poprzedniej akcji, bo i tak tego nie zmienimy. Celem jest powrót do dobrej gry i to nam się udało w Bełchatowie. To nas nakręciło - podkreślał Drzyzga i apelował, by nie popadać w samozachwyt.
- Nie osiądziemy na laurach tylko dlatego, że wygraliśmy trzy mecze, w ogóle jest fajnie i będziemy się teraz klepać po tyłkach. Przychodzimy w poniedziałek na trening i zasuwamy dalej - zapewnił.
