Finał PlusLigi: Skra Bełchatów - Resovia. Mariusz Wlazły w drodze po 8. złoto

2012-04-17 4:00

Jest jedynym siatkarzem Skry, który wywalczył wszystkie siedem tytułów mistrza Polski, od 2005 do 2011 roku. Najczęściej to właśnie on wprowadzał zespół z Bełchatowa na najwyższy stopień podium. Czy w rozpoczynającym się dziś finale z Resovią znowu sprawdzi się maksyma, że kto ma Mariusza Wlazłego (29 l.), ten zdobywa złoto?

- Takie postawienie sprawy byłoby niesprawiedliwe dla pozostałych graczy z Bełchatowa - mówi "Super Expressowi" Ireneusz Mazur (55 l.), trener, który w 2005 roku doprowadził Skrę do pierwszego tytułu mistrzowskiego. - Siłą tej drużyny jest to, że potrafi zawsze wyciągnąć kolejnego asa z rękawa, a i sam Wlazły nawet podczas słabszego meczu umie się odradzać w odpowiednich momentach.

Tak było w półfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem, którą Skra wygrała 3-0, ale w dwóch meczach dochodziło do tie-breaków.

- To prawda, że przeżywałem ciężkie chwile w ostatnim meczu półfinału z Jastrzębiem - przyznał Wlazły w klubowej telewizji Skry.

- W pierwszym spotkaniu półfinałowym także nie graliśmy bardzo dobrze, a mimo to wygraliśmy. Momentami z naszą grą było dobrze, a momentami bardzo źle - nie ukrywał.

W przeciwieństwie do Skry w Resovii niemal co roku dochodzi do rewolucji kadrowej. Latem wymieniono trenera i większość podstawowych graczy. To nie będzie działać na korzyść rzeszowian.

- Naszą zaletą jest to, że od jakiegoś czasu zespół się nie zmienia - zauważa Wlazły. - Stabilny skład przekłada się na boisku na naszą grę. Dlatego w ciężkich chwilach możemy na siebie liczyć. Na zwycięstwo składa się jednak więcej elementów, które trzeba opanować na parkiecie. A i tak najlepiej po prostu wygrać ostatnią piłkę.

Finał PlusLigi

Wtorek, 17.04 o 18.00 w Bełchatowie

Środa, 18.04 o 18.00 w Bełchatowie

Sobota, 21.04 o 20.00 w Rzeszowie

* Niedziela, 22.04 o 14.30 w Rzeszowie

* Środa, 25.04 o 20.00

w Bełchatowie

* mecze ewentualne

Transmisje: Polsat Sport

Najnowsze