Mistrzowie świata nie muszą się bać żadnego przeciwnika, bo z urzędu są faworytami. Selekcjoner Stephane Antiga (39 l.) jest jednak ostrożny z oceną szans.
- Brazylia jest gospodarzem i naturalnym kandydatem do złota - uważa Francuz. - Bardzo wysoko oceniam akcje USA, a nas umieściłbym w trójce, ale nie na czele. Brazylię wszyscy znamy, trudno się gra przeciwko canarinhos w ich hali. Z kolei Amerykanie mają na nas jakiś patent, co przede wszystkim wynika z ich techniki i taktyki. Mają najlepszy system gry blok-obrona. Rok temu wygrali Ligę Światową, to bardzo dobra drużyna - ocenia trener reprezentacji Polski, która przegrała z Amerykanami 3 z 4 spotkań w LŚ 2015.
Piękna Gosia. Kim jest dziewczyna Wilfredo Leona? ZDJĘCIA
Antiga zakładał, że szczyt formy jego podopiecznych przyjdzie na Puchar Świata we wrześniu, który będzie pierwszą kwalifikacją do igrzysk olimpijskich. Ligę Światową traktował raczej jako poligon doświadczalny. Graliśmy bez czołowych graczy, którzy wywalczyli złoto na mundialu. Mieliśmy problemy z kontuzjami Karola Kłosa i Bartosza Kurka. Tymczasem biało-czerwoni wygrali 8 z 12 meczów, w tym 4 razy z mistrzami olimpijskimi Rosjanami i w twierdzy w Teheranie.
- Kwalifikacja do Final Six to dla nas już sukces, dlatego chcemy powalczyć o więcej, dobrze byłoby przywieźć medal - zapowiada Antiga.
Nie przegap! Final Six Ligi Światowej. Czwartek o 21.05 Polska - Włochy. Piątek o 21.05 Polska - Serbia Polsat Sport, Polsat Sport News (komentuje Tomasz Swędrowski)
