Mateusz Mika, Bartosz Kurek, Polska, siatkówka

i

Autor: CYFRASPORT Mateusz Mika i Bartosz Kurek

Liga Światowa: Bartosz Kurek pożarł Rosjan jak wygłodniały wilk

2015-06-01 9:25

Na taką grę Bartosza Kurka (27 l.) czekali wszyscy kibice reprezentacji Polski siatkarzy. Cały zespół zasłużył na pochwałę po dwóch wygranych 3:0 i 3:2 z Rosjanami w Lidze Światowej, ale dla wracającego do drużyny gwiazdora to było wyjątkowe przeżycie. Nowy atakujący kadry zdał egzamin na piątkę.

Kurek zagrał znów w reprezentacji po 9-miesięcznej przerwie i sensacyjnym pominięciu w składzie na MŚ. Miał więc sporo do udowodnienia. Tym bardziej że dopiero od miesiąca próbuje sił na nowej pozycji, a mecze z Rosją były pierwszymi oficjalnymi spotkaniami "Kurasia" w roli bombardiera.

Kibice widzieli, z jakim animuszem Bartek podchodzi do gry, jak głodny był walki i pokazania się znowu w koszulce z biało-czerwoną flagą. Od jakiegoś czasu lewe ramię siatkarza zdobi tatuaż z głową wilka i ten wizerunek jak ulał pasuje dziś do nowego atakującego biało-czerwonych.

Zobacz: Stephane Antiga: Bartosz Kurek przeszedł z Rosją wielki test. I zdał go [WIDEO]

Trener Stephane Antiga (39 l.) w sierpniu 2014 r. podjął trudną, ale słuszną, jak się okazało decyzję o odsunięciu Kurka. Po kilku miesiącach zaproponował mu zmianę miejsca na boisku i po meczach z Rosją nie mógł się nachwalić podopiecznego. W dwóch starciach z mistrzami olimpijskimi Kurek zdobył w sumie 38 pkt przy 52-procentowej skuteczności ataku.

- To był ważny test dla Bartka i jestem zadowolony z tego, co pokazał - mówi Antiga. - Nie chodzi tylko o punkty, ale o to, jak zmotywowany był do ich zdobywania i jak agresywnie atakował. Grał tak, jak powinien to robić klasyczny atakujący - dodaje francuski selekcjoner.

- Grę w roli atakującego traktuję jako wielkie wyzwanie - komentuje Kurek, który po drugim meczu odebrał nagrodę dla najlepszego siatkarza na parkiecie. - Wierzę, że razem z trenerem i dzięki ciężkiej pracy uda się uzyskać pożądany efekt. Wygraliśmy dwa mecze i to się teraz liczy najbardziej. Na indywidualną nagrodę zasłużył tak naprawdę każdy członek drużyny. Reprezentacja kontynuuje zwycięski marsz i mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnych meczach - kończy nowy atakujący kadry.

Najnowsze