Miguel Angel Falasca przerwał milczenie: Nigdy się nie poddałem

2016-04-02 10:43

Zwolniony ze Skry w poniedziałek trener Miguel Falasca (43 l.) przerwał milczenie i skomentował wczoraj okoliczności utraty posady w Bełchatowie. - Akceptuję decyzję prezesa, ale się z nią nie zgadzam - stwierdził Hiszpan.

Falasca nie chciał komentować doniesień o konflikcie w zespole, który stał się przyczyną jego zwolnienia. - Nie podam swojej wersji wydarzeń z szacunku dla drużyny. To nie jest dobry czas na to i w żaden sposób nie pomoże graczom w tak ważnym momencie sezonu. Życzę Skrze zakończenia rozgrywek sukcesem. Jej triumf będzie także moim triumfem - podkreślił.

Zawieruchę personalną wzmogły wypowiedzi argentyńskiego skrzydłowego Facundo Conte i samego trenera, którzy szukali winnych niepowodzeń sportowych wśród innych graczy. Szef klubu uznał, że szkoleniowiec opowiada się po jednej ze stron, zamiast łagodzić spory wewnątrz ekipy, i podziękował mu za niespełna 3-letnią pracę.

- Sam fakt, że spotykamy się z trenerem, świadczy, że rozstajemy się w zgodzie - mówił wczoraj prezes Skry Konrad Piechocki (47 l.), który ustalił z Hiszpanem warunki ugody (Falasca miał kontrakt ze Skrą ważny jeszcze przez rok).

- Uważam, że w ciągu lat mojej pracy z zespołem osiągnęliśmy więcej sukcesów niż ktokolwiek mógł przewidzieć. Żaden polski klub nie wywalczył tyle w tym okresie - przypomniał Falasca.

Jak zaznaczył, drużyna do momentu jego zwolnienia miała na koncie Puchar Polski, dobre mecze w europejskich pucharach i pozostaje w grze o złoto mistrzostw Polski. - Mogłem pracować dalej, miałem siły i motywację, nigdy się nie poddałem - dodał.

Tymczasem Skra, już pod nowym przywództwem Francuza Philippe'a Blaina (56 l.), dostała prezent od Resovii w walce o finał PlusLigi. Rzeszowianie pokonali co prawda MKS Będzin, ale stracili seta, który w najbardziej pesymistycznej wersji może przesądzić o awansie bełchatowian.

Jeśli Blainowi uda się w ostatnich trzech kolejkach ekstraklasy poprowadzić podopiecznych do trzech zwycięstw 3:0 (grają kolejno z Czarnymi Radom, AZS Olsztyn i BBTS Bielsko), to w Bełchatowie, a nie w Rzeszowie będą się cieszyć z gry o złoto z Zaksą.

Najnowsze