Krzysztof Ignaczak

i

Autor: Instagram Krzysztof Ignaczak

Resovia - Skra: Krzysztof Ignaczak znów spotka... kata

2016-02-10 9:00

Sezon siatkarski wchodzi w najciekawszą fazę. Przedsmakiem wielkich emocji była mordercza walka o Puchar Polski, a dziś dalszy ciąg sportowej wojny. Resovia podejmuje Skrę Bełchatów w meczu o kapitalnym znaczeniu dla ligowej tabeli.

Spotkanie będzie powtórką półfinału Pucharu Polski, w którym Skra odprawiła we Wrocławiu Resovię 3:1. Tym razem stawka jest nieporównywalna. Jeśli bełchatowianie wygrają w Rzeszowie, umocnią się na 2. miejscu w tabeli, które po zakończeniu fazy zasadniczej gwarantuje awans do finału. Z kolei gospodarze w przypadku wygranej 3:0 lub 3:1 przeskoczą w klasyfikacji Skrę.

Mariusz Wlazły podzieli się nagrodą z kolegami

Największym poszkodowanym sobotniego meczu Skra - Resovia był libero rzeszowian Krzysztof Ignaczak (38 l.). Dwa razy leżał na boisku zmieciony nokautującymi uderzeniami. Najpierw powalił go na parkiet przyjmujący Skry Nicolas Marechal (29 l.) ostrym atakiem ze środka drugiej linii. Ale to był drobiazg. Za chwilę bowiem wstającego libero Resovii potrącił jego kolega z drużyny Thomas Jaeschke (23 l.), rozcinając mu skórę. "Igła" wrócił do gry, ale w czwartej partii krwawy uraz odnowił się, zresztą po ataku Marechala.

Francuski "kat" siatkarza Resovii od razu przeprosił, a później Ignaczak robił sobie zdjęcia z Jaeschkem. Amerykanin pozował z pięścią zaciśniętą w bokserskim geście. Koledzy Ignaczaka z parkietu komentowali, że następny pojedynek libero Resovii stoczy już na gali sztuk walki...

"Igła" zaprezentował na prawym oku solidny opatrunek i skomentował żartobliwie: - Pięć szwów. Thomas umie przyłożyć, hahaha. Ostatki dzisiaj, bal przebierańców. Nie ma wyjścia, pirat.

Czołówka PlusLigi: 1. Zaksa 41, 2. Skra 35, 3. Resovia 33, 4. Lotos 29

Najnowsze