PlusLiga. Mariusz Wlazły sam wygra finał? Jest katem Zaksy!

2017-04-18 18:14

Mariusz Wlazły może być najważniejszym zawodnikiem siatkarskiej Skry w finale PlusLigi z Zaksą Kędzierzyn. 9 razy grał w finale ekstraklasy i tylko raz nie założył złota na szyję. Znakomity atakujący uwielbia grać z Zaksą. Na mistrzach Polski zdobył aż 62 punkty!

Na papierze to Skra jest faworytem do mistrzostwa Polski, o które w środę (19.04) i niedzielę (23.04) powalczy z aktualnymi mistrzami. Zespół z Bełchatowa w sezonie zasadniczym grał z kędzierzynianami dwa razy i dwa razy ograł Zaksę – 3:1 na wyjeździe i 3:2 u siebie.

Szczególnie ten drugi mecz na długo pozostanie w pamięci bełchatowskich kibiców. Skra przegrywała już 0:2, by ruszyć w pogoń i odrobić wszystkie straty w trzech kolejno wygranych setach. Bohaterem był Wlazły, który rozegrał najlepszy mecz w sezonie. Zdobył aż 38 punktów, miał 6 asów serwisowych i 70 procentową skuteczność ataku.

W sumie w dwóch ligowych konfrontacjach z Zaksą bombardier Skry zaliczył 62 „oczka” i jeśli ktoś ma być katem obrońców tytułu, to Wlazły nadaje się do tej roli wyjątkowo. - Wszyscy w drużynie cieszymy się, że jesteśmy w finale – mówi Wlazły dzień przed meczem.

- Sezon był długi i ciężki, a to, że zagramy o medal jest dla nas gratyfikacją. Taki był plan i jeden z celów, który sobie założyliśmy. Skra pokazuje ostatnio wysoką formę, potwierdzoną wyeliminowaniem Resovii w półfinałowym dwumeczu (3:0 u siebie i 3:2 na wyjeździe). - Wygrana z Resovią dobrze nas nastroiła, zagraliśmy dwa spotkania na wysokim poziomie i każdy z nas z niecierpliwością czeka na ten finał. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak najlepiej, a widowisko obejrzy komplet widzów. Gra w Łodzi przy pełnej hali to dla każdego z nas wielkie przeżycie, cieszymy się, że kibice dopiszą i będą nas wspierać – podkreśla Wlazły.

Najnowsze