Andres Castro występował w klubie Monteros Voley. 24-latek wracał z jednego z treningów piechotą, a towarzyszyła mu dziewczyna. Zakochana para szła spokojnym tempem, gdy drogę zajechali im na motocyklu. Napastnicy zażądali od sportowca plecaka. Ten nie chciał się łatwo poddać i doszło do przepychanki. W jej trakcie agresorzy wyciągnęli broń, z której padł, jak się później okazało, śmiertelny strzał w klatkę piersiową "Drexa".
Gdy sprawcy uciekali z kradzionymi rzeczami Castro konał w ramionach swojej partnerki. Próbowali pomóc dwaj świadkowie zdarzenia, którzy błyskawicznie zawieźli siatkarza do szpitala. W placówce nie potrafili jednak utrzymać go przy życiu i zmarł niedługo po przybyciu. Klub 24-letniego Argentyńczyka zarządził dwa dni żałoby. Odwołano wszystkie treningi.