To będzie prawdziwa strata dla kibiców Formuły 1 na całym świecie. Od lat zasiadali oni przed telewizorami, by śledzić Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone. Zazwyczaj zawodom towarzyszyła deszczowa pogoda, która dodawała dramaturgii, a kręta trasa nie ułatwiała kierowcom zadania. Właściciele toru z British Racing Drivers' Club uznali, że to zbyt mało, by utrzymywać projekt przy życiu. Podjęli oni decyzję o przedwczesnym zakończeniu współpracy z F1. Ostatni wyścig królowej sportów motorowych na legendarnym obiekcie odbędzie się najprawdopodobniej w 2019 roku, choć umowa między stronami, zawarta przed siedmioma laty, przewiduje zawody do 2026 roku.
Kolejne testy Roberta Kubicy. Polak walczy o powrót do F1
- Powodem naszej decyzji jest to, że w ramach obecnego kontraktu organizacja wyścigu nie jest dla nas opłacalna. Doszliśmy do punktu, w którym nasza pasja nie może być ważniejsza od rozsądku - podkreślił John Grant, prezez British Racing Drivers' Club. - Podczas naszych weekendów z F1 na obiekcie jest 350 tysięcy osób. To za mało, żebyśmy wyszli na swoje. Bez Formuły sobie poradzimy, ale to ogromna strata dla sportu. Wspomnę tylko, że nieopodal siedziby ma siedem z dziesięciu zespołów serii - dodał.
Powstanie nowy team Formuły 1? W Polsce zyska wielu fanów. Oto Stefan GP!
Na ostateczną decyzję trzeba poczekać do zakończenia negocjacji właścicieli toru Silverstone z Liberty Media, zarządzającym Formułą 1. Bardzo możliwe, że porozumienia nie uda się osiągnąć i już snuje się plany o organizacji GP Wielkiej Brytanii na... ulicach Londynu! Właśnie w tym mieście w środę pojawią się najszybsze bolidy świata. To atrakcja dla kibiców, którzy czekają na zawody na Silverstone za kilka dni.
Robert Kubica chce jeździć w Formule 1, ale nie ma... prawa jazdy!
Pierwsze zawody serii Formuły 1 na legendarnym torze odbyły się w 1950 roku. Najlepszy okazał się wówczas włoski kierowca Giuseppe Farina za kierownicą Alfy Romeo. W ostatnich latach, ku uciesze miejscowych fanów, równych nie ma sobie Lewis Hamilton. Brytyjczyk wygrał trzy ostatnie edycje w bolidzie Mercedesa. Kolejny triumf na rodzimym torze byłby dla niego bezcenny. Obecnie w klasyfikacji kierowców traci do prowadzącego Sebastiana Vettela dwadzieścia punktów.