Poznań. Dudek poskromił Babę Jagę!

2013-06-24 4:00

Jerzy Dudek w swoim najszybszym przejeździe na torze Poznań miał tylko niespełna 3 sekundy straty do najszybszego zawodnika. Okrążenie zajęło mu 1.35.81, jechał ze średnią prędkością 138 km/h.(Najszybszy – Jan Kisiel: 139 km/h, 1.35.78) By zwolnić na najtrudniejszym zakręcie toru, nazwanym Baba Jaga, Dudek potrzebował 90 metrów, by zredukować prędkość z 200 do 125 km/h. W tym momencie działało na niego przeciążenie 1.68 G, czyli tak jakby ciało zwiększyło masę o 68 procent.

Słynny bramkarz Jerzy Dudek (40 l.) odkrył w sobie nowy talent – kierowcy wyścigowego. W samochodowych zawodach Volkswagen Castrol Cup, w gronie zawodowców zajął 13. miejsce. Były mistrz Europy w boksie Przemysław Saleta (45 l.) był 21. (na 25 kierowców).

„Super Express”: – Świetnie jeździsz na torze. Czy to oznacza definitywny koniec z futbolem?
Jerzy Dudek: – W tej chwili planuję jeszcze kilka wyścigów, a co do piłki, powiem:„zobaczymy”. W naszej lidze zagrałem tylko 15 spotkań. Jeśli jest klub, w którym chciałbym zagrać, jest to Górnik Zabrze.  

– Wyścigi i piłka nożna są do siebie podobne?
– Tak. Koncentrację trzeba utrzymać do ostatniego zakrętu, tak jak w piłce do ostatniej minuty. Jeden błąd i cała praca idzie na marne. W Poznaniu też popełniłem błąd, przejechałem linię, za co sędziowie wlepili mi karę finansową.

– Wciągnąłeś się w te samochodowe wyścigi?
– Każde kolejne okrążenie wciągało mnie coraz bardziej. Wreszcie zobaczyłem, że to nie jest zabawa. Kiedy zamykałem drzwi auta, kończyły się żarty. Nauczyłem się, że trzeba ufać oponom i wytrzymać presję. Nawet Baba Jaga, najtrudniejszy zakręt na torze Poznań, już mnie nie przeraża. To nowe doświadczenia, więc na pewno będę częściej jeździł.

Najnowsze