Robert Kubica 2 sierpnia na torze Hungaroring wyjedzie na tor tegorocznym modelem bolidu Renault. W dwóch dotychczasowych testach Polak jeździł pojazdem z 2012 roku. Jeśli krakowianin na Węgrzech spisze się dobrze, to droga do powrotu do Formuły 1 będzie otwarta. Skandynawowie przewidują, że do serii Grand Prix 32-latek zawita znowu za miesiąc podczas GP Belgii na torze Spa. "Ten nieszczęśliwy ptak ze złamanym skrzydłem może pojawić się na torze w pełnej dyspozycji już za miesiąc. Nie zapominajmy, że w swoim cv ma 76 wyścigów, z czego jeden wygrany, a kierowca Renault Brytyjczyk Joylon Palmer nie zdobył nawet jednego punktu" - napisano w dzienniku "Ekstrabladet".
Zobacz koniecznie: Formuła 1: Robert, wróć tak jak oni! [GALERIA]
Szwedzki dziennik "Aftonbladet" przypomniał z kolei postawę krakowianina sprzed feralnego wypadku. "Wszyscy pamiętamy go jako jednego z absolutnie najszybszych kierowców. Na torze zawsze był nieustraszony, odważny i twardy. Po dramatycznym wypadku rajdowym w 2011 roku nikt nie wróżył jego powrotu, ale teraz nawet najwięksi sceptycy są już chyba przekonani" - opisała sytuację Kubicy gazeta.
Przeczytaj także: Światowe media doceniają Roberta Kubicę. "To aż nieprawdopodobne"
Najbliższy wyścig z serii Grand Prix Formuły 1 odbędzie się na Węgrzech. Najlepsi kierowcy świata pojadą na torze Hungaroring o kolejne punkty mistrzostw świata w niedzielę 30 lipca. W kolejnych dniach odbędą się oficjalne testy, w których udział weźmie właśnie Robert Kubica. Jeśli informacje o jego powrocie do cyklu okażą się prawdziwe, to pojedzie w GP Belgii. To odbędzie się 27 sierpnia.