Robert Kubica, wypadek, Rajd Monte Carlo

i

Autor: archiwum se.pl

WRC. Rajd Meksyku Robert Dachowiec Kubica

2014-03-10 3:30

Nauka jazdy samochodem najwyższej rajdowej klasy WRC to jednak nie bułka z masłem. Robert Kubica (30 l.) wyczerpał już limit pecha w mistrzostwach świata - teraz liczą się tylko umiejętności, a tych Polakowi wciąż brakuje. Po odpadnięciu w Monte Carlo i dużych kłopotach w Szwecji nie ukończył także Rajdu Meksyku, podczas którego dwukrotnie dachował.

Po 9 odcinkach specjalnych Kubica zajmował wysokie 4. miejsce, ale wtedy zaczęły się problemy. Najpierw na 10. etapie spóźnił hamowanie, nie wyrobił się na zakręcie i dachował. Kibice pomogli postawić samochód na koła, ale nasz kierowca stracił cenne minuty.

Halowe MŚ. Angelika Cichocka srebrną medalistką na 800 metrów

Następnego dnia na 13. oesie Robert popełnił podobny błąd. Tym razem auto po zahaczeniu o blok betonowy wyleciało dachem na pobocze i ucierpiało dużo mocniej. Uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa, a to oznaczało, że meksykańska przygoda krakowianina w tym momencie się kończy.

- To duże rozczarowanie. Pierwszy przypadek był wynikiem braku koncentracji. Niestety, potem znowu popełniłem błąd, wchodząc za szybko w zakręt, choć zapiski w naszych notatkach też mogły być precyzyjniejsze na ten fragment trasy - skomentował Kubica.

Najnowsze