1pub_Alan Łyszczarczyk

i

Autor: Claus Andersen/Getty Images Alan Łyszczarczyk

Chłopak z Nowego Targu podbije NHL!

2015-11-23 9:00

Kanadyjscy spece od hokeja łamią sobie język, próbując wymówić jego nazwisko, a rywale łamią sobie głowy, zastanawiając się, jak go powstrzymać. 17-letni Alan Łyszczarczyk zaczyna robić furorę w OHL, najlepszej juniorskiej lidze świata, i zdaniem wielu będzie trzecim Polakiem w NHL.

Alan, syn Dariusza Łyszczarczyka, byłego reprezentanta Polski i czterokrotnego mistrza kraju z Podhalem Nowy Targ, zaczynał karierę w juniorskich drużynach Podhala, ale już w wieku 13 lat wyjechał do Czech, gdzie poziom jest o wiele wyższy. Przez trzy lata grał w zespole Pirati Chomutov.

- Czy nie bałem się wyjazdu w tak młodym wieku? Nie, marzenia były górą, dla mnie już wtedy hokej był najważniejszy - mówi nam Łyszczarczyk.

Sport.se.pl rozmawia z księdzem Pawłem Łukaszką!

W sezonie 2014-15 został najskuteczniejszym graczem w punktacji kanadyjskiej silnej czeskiej ligi, rozgrywek do lat 18 (66 punktów w 42 meczach). Tej jesieni przeniósł się za ocean, do zespołu Sudbury Wolves grającego w OHL - uważanego za największą kuźnię talentów na świecie. To z tej ligi do kariery w NHL wyruszył Wayne Gretzky, hokeista wszech czasów, czy numer jeden ostatniego draftu - Connor McDavid.

Łyszczarczyk zdaniem ekspertów ma wszelkie dane ku temu, aby też przebić się do NHL. Choć początek w Kanadzie miał trudny, to potem było już tylko lepiej. Ostatnio został wybrany na gracza miesiąca w klubie, a trenerzy są zachwyceni jego postępami. W 20 meczach tego sezonu strzelił 5 goli i zaliczył 9 asyst, i jest w czołówce debiutantów OHL.

- Aklimatyzacja w Kanadzie już poza mną, większość rzeczy opanowałem. Jedyne, na co mogę narzekać, to zmęczenie i brak czasu na jakiekolwiek przyjemności. Nie ma dla mnie życia poza hokejem, wszystko mu podporządkowałem - mówi Łyszczarczyk, który już jako 16-latek grał w kadrze Polski U-20. Ostatnio pojawiły się jednak plotki, że może wybrać. kadrę Czech, silniejszą od polskiej. - Czy Czesi próbowali mnie namówić? Mnie nikt nigdy do niczego nie namawiał, zawsze mam swoje zdanie. Ale temat jest już wyjaśniony - uspokaja Łyszczarczyk i dodaje: - A o to, czy będę grał w polskiej reprezentacji, trzeba zapytać trenerów.

Młody Polak twardo stąpa po ziemi, ale wiadomo, że ma konkretne marzenie - NHL.

- Każdy, kto pokochał ten sport, marzy o tej lidze. Dam z siebie 120 procent, aby w niej zagrać. Draft mojego rocznika odbędzie się w 2016 roku. Na razie krok po kroku staram się zbliżyć do celu - kończy Łyszczarczyk, uważany przez międzynarodowych ekspertów za jedyny polski talent, który może zamieszać w światowym hokeju. Kiedyś w NHL grali Krzysztof Oliwa i Mariusz Czerkawski. Wkrótce powinna przyjść pora na trzeciego Polaka.

Najnowsze