Marit Bjoergen w piątek zwołała konferencję w Holmenkollen. Najbardziej utytułowana norweska biegaczka chciała opowiedzieć o swoich odczuciach po tym, jak jej koleżanka z kadry Therese Johaug wpadła na dopingu. - Widzieć jak Therese to przeżywa - to coś nierealnego i bardzo trudnego do zniesienia. To dla nas wszystkich szok. W tamtym tygodniu we wrześniu, gdy zastosowała maść, byłyśmy razem. W życiu nie przypuszczałam, że to się wydarzy. Jedną z moich najlepszych przyjaciółek spotyka coś takiego, choć wiem jakie ma podejście i stanowisko w sprawie dopingu. Therese ma nasze pełne wsparcie - wyjaśniła Bjoergen.
Największa rywalka Justyny Kowalczyk na narciarskich trasach przyznała także, że po całej sytuacji sama zastanawia się nad zakończeniem kariery. - Jak widać, nie ma gwarancji by takiej sytuacji uniknąć, bo zawsze ktoś się może pomylić. Zastanawiam się więc, czy w ogóle bieganie ma jeszcze sens, czy ja też już nie powinnam robić czegoś innego. Pewnie w końcu okaże się, że jednak będę biegała tej zimy, ale to wszystko ma na mnie wpływ - wyjaśniła.