Piotr Żyła: Problemy rodzinne nie miały wpływu na moje skakanie [WYWIAD]

2018-03-23 20:04

Piotr Żyła ma za sobą ciężki okres. Do problemów w życiu prywatnym doszedł spadek formy. Popularny skoczek narciarski w rozmowie z "Super Expressem" podsumował kończący się sezon. Nie zabrakło też pytań o problemy z żoną Justyną. - Nie był to dla mnie łatwy czas. Musimy te sprawy wyjaśnić z żoną między sobą - mówi Żyła.

„Super Express”: - Jak podsumuje pan sezon?
Piotr Żyła: - Był może troszkę gorszy niż poprzedni, ale to może dlatego, że poprzedni był lepszy (śmiech). Moje zaangażowanie w trening i starty oceniam na cztery z plusem. A wyniki oceniam na czwórkę, bo spodziewałem się, że będzie lepiej niż poprzedniej zimy. Największe sukcesy to medal drużynowo w MŚ w lotach i trzecie miejsce w Willingen, które przyszło tak trochę z niczego. Ale skoki wychodziły mi tam super.

- Co szczególnie się nie udało?
- Dwie rzeczy: po pierwsze igrzyska, bo fajnie byłoby tam wystartować. Po drugie: brak kwalifikacji do piątkowego konkursu tutaj w Planicy. Szkoda bo ja bardzo lubię loty.

- Jaki wpływ na pana formę i wyniki miały problemy rodzinne?
- Nie chcę poruszać tego tematu. Raz już to podsumowałem, na Facebooku. I ten okres mam już za sobą. Nie był to dla mnie łatwy czas. Ale to tematy prywatne, które musimy wyjaśnić z żoną między sobą.

- Ale pewnie miało to wpływ na pana dyspozycje...
- Nie wiem... Myślę, że tak naprawdę nie miało to dużego wpływu na moje przygotowania. Przez cały sezon walczyłem i pracowałem najlepiej jak potrafię. Było jak było.

- Czego się pan nauczył w sezonie 2017/2018?
- Nauczyłem się grać na gitarze (śmiech). Mam ją tutaj, w Słowenii. Przez cały turniej Raw Air nie zagrałem na niej ani razu, bo starty były tak intesywne. Ale wcześniej, na początku marca, w Lahti nauczyłem się powolnej melodii, która towarzyszy amerykańskim filmom wojennym. Wychodzi mi łatwo, a uczę się z programu komputerowego, gdzie kropka przeskakuje po strunach i progach, pokazując kolejne chwyty.

- Czeka pan na zbliżającą się przerwę w skakaniu po sezonie?
- Nic mi nie wiadomo o przerwie. Będę się cieszył, jeżeli czasu bez treningu będzie jak najmniej. Wolę żyć w ruchu niż siedzieć i nic nie robić.

- Dociągnie pan do kolejnych igrzysk olimpijskich?
- Szykuje się do nich Noriaki Kasai (starszy od Żyły o 15 lat – red.). Więc i ja mam przed sobą dużo czasu. Zdrowie pozwala. Nie zamierzam poprzestawać na tym co jest, tylko nadal walczyć najlepiej jak potrafię. Skoki to większa cześć mojego życia.

Sprawdź też: Kim jest Justyna Żyła? Czym zajmuje się żona Piotra Żyły?

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze