Zbigniew Bródka

i

Autor: Wojciech Artyniew

Zbigniew Bródka: Nadal jestem strażakiem

2014-10-04 10:59

Zbigniew Bródka (30 l.) przygotowuje się już do nadchodzącego sezonu, w którym jego głównym celem są mistrzostwa świata. Dla odprężenia ścigał się z Jerzym Dudkiem w Volkswagen Castrol Cup. - Niesamowite przeżycie, spełniłem swoje marzenie. Przyjeżdżałem na końcu stawki, ale była dobra zabawa, poprawiałem się z okrążenia na okrążenie. Fajnie było też poskręcać w prawo - śmieje się.

"Super Express": - Przyzwyczaiłeś się już do popularności?

Zbigniew Bródka: - Oswoiłem się z nią. Ludzie mnie kojarzą, bo pamiętają igrzyska w Soczi. To coś wspaniałego.

- Jakie stawiasz sobie cele na nowy sezon?

- Ze względu na rozpoznawalność i nowe zobowiązania musiałem wszystko inaczej poukładać organizacyjnie, co kosztowało mnie dużo czasu i energii. To zapewne odbije się na mojej formie. Niestety, w Polsce wciąż nie mogę trenować, szukam innych rozwiązań. Ale o wyniki będzie ciężko, nawet przy najbardziej wytężonej pracy. Celuję przede wszystkim w mistrzostwa świata, ale Pucharu Świata też nie odpuszczę.

IO 2022. Legenda hokeja wściekła: Jak zobaczę panią premier na zawodach to zwymiotuję! [WIDEO]

- Czyli mistrz olimpijski wciąż nie ma warunków do uprawiania swojej dyscypliny we własnym kraju...

- Zgadza się. Cały czas liczę na to, że spełnione zostaną obietnice złożone po moim powrocie z igrzysk w Soczi i zacznie się budowa toru w Warszawie lub Zakopanem. Oby osoby, które składały te obietnice, dotrzymały słowa.

- Nadal pracujesz jako strażak?

- Tak, nic się nie zmieniło. Wciąż doszkalam się i nie zamierzam odchodzić z tej roboty. Pracujemy w systemie 24/48. Wykonuję więc swoje obowiązki, a trenuję w wolnym czasie i w trakcie urlopów.

Najnowsze