Agnieszka Radwańska: Do Rio lecę po medal, a nie po wirusa

2016-04-13 21:51

Agnieszka Radwańska zrezygnowała z występu w meczu Polska - Tajwan w Pucharze Federacji (16-17 kwietnia, Inowrocław). Powodem jest kontuzja. - Bark cały czas boli, z tymi stanami zapalnymi walczę już od kilku lat. Zdrowie jest najważniejsze i z roku na rok trzeba o nie coraz bardziej dbać - powiedziała krakowianka.

- Jak kontuzjowany bark?
Agnieszka Radwańska: - Cały czas dokucza. Na treningach nie serwuję. To problem, z którym nie walczę od wczoraj, ani nie od tygodnia. Są to niestety przewlekłe stany zapalne, zmagam się z nimi od wielu lat. Nie mogę już sobie pozwolić na takie granie jak jeszcze kilka lat temu, gdy wszystko jedno czy bolało, czy nie, wychodziłam na kort i walczyłam. Z wiekiem ryzyko poważnych kontuzji jest coraz większe. Zdrowie jest najważniejsze i trzeba o nie dbać z roku na rok coraz bardziej. Tutaj każda decyzja musi być przemyślana po trzy razy. Teraz mogę wychodzić na kort tylko jak jestem w stu procentach zdrowa i gotowa. Nie chcę powtarzać błędów, które robiłam wcześniej. Wtedy byłam młodsza i mogłam sobie na więcej pozwolić. W tym roku priorytetem są igrzyska, na które chcę być przygotowana i psychicznie i fizycznie w stu procentach. Dlatego teraz częściej rezygnuję z występów w różnych turniejach niż to było w poprzednich latach.

- Zostałaś właśnie ambasadorką piłkarskiej reprezentacji Polski na Euro 2016. Na czym ma polegać pełnienie tej funkcji?
- Myślę, że będę po prostu takim specjalnym kibicem. Bardzo mi jest miło, to zaszczyt.

- Czy uda ci się zobaczyć mecz Polaków na żywo na stadionie?
- Mam nadzieję, że mi się uda, choć oczywiście dla mnie ten okres to będzie środek sezonu. Wszystko zależy od tego, czy będę miała czas. Jeżeli będę w tym czasie grała, to pewnie mi się nie uda. Ale to jest sport, zobaczymy co się wydarzy. Liczę na to, że będę miała czas, żeby wsiąść w samolot, przylecieć i zobaczyć jakiś mecz.

- Znów zostałaś wiceliderką rankingu, a przewaga Sereny Williams nad resztą stawki topnieje. Jest szansa wskoczyć na pierwsze miejsce?
- Oczywiście, że jest taka szansa, ale inne dziewczyny też na to liczą. Ja jestem teraz w o tyle korzystnej sytuacji, że przede mną turnieje na mączce, a - ja wiadomo - rok temu nie miałam tam za dobrych wyników i w tym okresie nie będę miała za dużo punktów do obrony. Zobaczymy, co się wydarzy.

- Po ostatnich zamachach dużo mówi się o zagrożeniu terrorystycznym. W świecie tenisa też? Przed wami French Open w Paryżu...
- Te zamachy poruszyły cały świat, także świat tenisowy. Organizatorzy turniejów robią wszystko, żeby było jak najbezpieczniej. Mam nadzieję, że się nic nie wydarzy.

- A o wirusach, które są problemem w Brazylii też dyskutujecie? Igrzyska w Rio już za 4 miesiące.
- Gdyby tak myśleć o tych wszystkich zagrożeniach i wirusach, to człowiek by siedział w domu i nigdzie nie wychodził. Ja na igrzyska w Rio polecę po medal a nie po wirusa (śmiech).

Najnowsze