Mecz Agnieszka Radwańska - Monica Puig zakończył się tak, jak wszyscy przewidywali - triumfem Polki. Nie było to jednak tak łatwe zwycięstwo, jak mogłoby się wydawać. Niezwykle zacięty pierwszy set zasiał pewien niepokój w serach polskich kibiców. Trzeba przyznać, że Puig grała rewelacyjnie. Cały czas trafiała pierwszym podaniem, uderzała z ogromną mocą i co najważniejsze trafiała w kort. Miała na koncie więcej piłek kończących niż niewymuszonych błędów.
W najtrudniejszym momencie seta Polka przy stanie 4:4 broniła dwóch break-pointów. Gdyby pozwoliła się przełamać jej rywalka serwowałaby na wygranie pierwszej partii. Na szczęście krakowianka przeszła do ofensywy. Zmusiła Portorykankę do obrony, a tego to ona nie lubi. Jej masywna sylwetka nie pozwala jej na szybkie i długie bieganie. Polka w pełni to wykorzystała i zasłużenie triumfowała w pierwszym secie.
Hit: Australian Open: Agnieszka Radwańska natknęła się na... węża! [ZDJĘCIE]
O drugim można powiedzieć tylko tyle, że się odbył. Puig załamała się. Przegrała sześć gemów z rzędu. "Isia" tylko robiła swoje, czyli po prostu przebijała piłkę na drugą stronę. W nagrodę awansowała do czwartej rundy Australian Open, gdzie zmierzy się z 82. tenisistką rankingu WTA Niemką Anną-Leną Friedsam.
3. runda Australian Open:
Radwańska - Puig: 6:4, 6:0