To Niemcy byli faworytem barażu w Berlinie, na korcie imienia Steffi Graf. Biało-czerwoni nie mogli skorzystać z Jerzego Janowicza (wybrał grę w challengerach, ten w Genui nawet wygrał) i będącego bez formy Michała Przysiężnego. Pierwszy na kort wyszedł Kamil Majchrzak. Prowadził już 2:1, ale zszedł z niego pokonay w pięciu setach. Hubert Hurkacz też dobrze zaczął - wygrał pewnie pierwszego seta ze znanym Florianem Mayerem, w drugim miał setbole. Na więcej niestety nie było go już stać.
Polska stoi pod ścianą i kibice muszą ściskać kciuki za debel - Łukasza Kubota i Marcina Matkowskiego. Jeśli nie pokonają niemieckich Danielów: Brandsa i Masura, niedzielne single nie będa już potrzebne.
Florian Mayer - Hubert Hurkacz 1:6, 7:6(6), 6:4, 7:5