Robert Radwański: Agnieszka jest za szczupła i przemęczona [ROZMOWA SUPER EXPRESSU]

2015-06-02 9:24

Robert Radwański w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu" przyznaje, że martwi się o swoją córkę. - Agnieszka jest przesadnie szczupła, a bez masy zawsze zabraknie siły potrzebnej, żeby na korcie mocniej uderzyć i skończyć piłkę - mówi ojciec Agnieszki Radwańskiej.

"Super Express": - Agnieszka po raz pierwszy od stycznia 2009 r. przegrała w Wielkim Szlemie już w I rundzie. Wcześniej po raz pierwszy od października 2011 r. wypadła z czołowej dziesiątki rankingu. Znów zapewnia jednak, że jeżeli chodzi o sztab szkoleniowy, nie zamierza nic zmieniać.

Robert Radwański: - Ani występu Agnieszki na French Open, ani jej słów po porażce nie chcę komentować. Córka trzyma lejce i kieruje swoją karierą, decydując, którzy ludzie są w jej najbliższym otoczeniu. Na temat tych wyborów wypowiadałem się i zdania nie zmieniam, ale nie chcę już dolewać oliwy do ognia. Kontakt z córką mam sporadyczny. To jest teraz jej odpowiedzialność.

- A nie był pan zaskoczony, gdy jej współpraca z Martiną Navratilovą zakończyła się już po czterech miesiącach?

- Od początku uważałem, że zatrudnienie pani Navratilovej to krok w dobrym kierunku, ale nie przekonywała mnie forma tej współpracy. Powinny trenować dwa razy dziennie non stop, a nie tylko sporadycznie z doskoku. Popracowały wspólnie zaledwie dwukrotnie, najpierw w USA, a potem w Australii. Pani Navratilova w tym trybie i tak nie była w stanie rozwiązać problemów Agnieszki.

- Agnieszka ostatnio bardzo wyszczuplała...

- Oczywiście, że tak, każdy to może zauważyć, nie jest to żadna tajemnica. Jest przemęczona, a powodem są nie tylko treningi i turnieje, ale również te wszystkie spotkania ze sponsorami, sesje i inne poboczne projekty. Widzę to po jej mowie ciała, a także po oczach, które ma podkrążone. Nie ma w tym wszystkim świeżości. Do tego, jak pan zauważył, jest przesadnie szczupła, a bez masy zawsze zabraknie siły potrzebnej, żeby na korcie mocniej uderzyć i skończyć piłkę. Wydaje mi się, że to efekt intensywnego trybu życia. Przez tę całą gonitwę brakuje czasu, żeby porządnie zjeść. Zauważam to zresztą u obu córek, chyba nawet bardziej u Uli, która ostatnio na dodatek miała problemy z alergią pokarmową. Do anoreksji jeszcze obu daleko, ale przecież wiele dziewczyn miało z tym problemy, jak na przykład słowacka tenisistka Hantuchova. Dlatego trzeba uważać.

- Rozmawiamy na kortach krakowskiego WKS Wawel w czasie II Memoriału Władysława Radwańskiego. Bez poświęcenia i pomocy dziadka Isi i Uli nie byłoby ich wspaniałych karier...

- Mój zmarły dwa lata temu ojciec wspierał nie tylko Agnieszkę i Ulę, ale również cały sportowy Kraków. Cieszę się, że zorganizowana na jego cześć impreza znów się udała. Był wspaniałym człowiekiem, właśnie z przyjaciółmi wspominaliśmy jego słynne powiedzonka, które rzucał na korcie. Moje ulubione to "piłki nie widziałem, ale był aut".

Najnowsze