Robert Radwański

i

Autor: Jacek Kozioł

Robert Radwański żartuje: Maria Szarapowa pomogła? Wreszcie Rosjanie zrobili coś dla Polaków [WYWIAD]

2015-10-29 20:53

- Wreszcie Rosjanie zrobili coś dla Polaków - żartuje w rozmowie z "Super Expressem" Robert Radwański. Dzięki pomocy Marii Szarapowej, która bez straty seta rozbiła Flavię Pennettę, Isia zagra w półfinale WTA Finals. Wcześniej jednak swoją robotę wykonała sama Polka. W fenomenalnym stylu rozbiła 7:6, 6:1 Rumunkę Simonę Halep. - Agnieszka w meczu z Halep pokazała, jak ogromne ma jeszcze rezerwy. Tylko trzeba je w końcu wykorzystać! - dodaje ojciec i pierwszy trener naszej tenisowej gwiazdy.

"Super Express": Proszę powiedzieć szczerze. Przed czwartkowymi meczami wierzył pan jeszcze, że Agnieszka może wyjść z grupy i awansować do 1/2 finału WTA Finals?

Robert Radwański: Wiara była, ale słaba. Światełko zapaliło się w tunelu, gdy dokładniej przeanalizowałem te matematyczne wyliczenia i zobaczyłem, że jest szansa. Szarapowej trzeba oddać, że pokazała klasę, walcząc do końca. Po jej meczu żartowałem, że wreszcie Rosjanie zrobili coś dla Polski. A tak już mówiąc serio, to przecież mogło być różnie. Miała już pewny awans, więc nie musiała walczyć na sto procent i - ja to się  mówi - gryźć trawy. Grała do końca i myślę, że należy jej się od Agnieszki jakaś kolacja.

Czytaj: Agnieszka Radwańska zarobi w Singapurze gigantyczne pieniądze! Zobacz, ile może zgarnąć

- Tyle, że Szarapowa nie integruje się z innymi tenisistkami. Może być ciężko z tą kolacją...

- To prawda. Szarapowa trzyma się z boku, dystansuje się od reszty dziewczyn. Skończy się więc pewnie na jakiejś piątce przybitej w szatni.

Zobacz: Agnieszka Radwańska: Wygrałam, bo zamiast trenować wzięłam wolne

- Tego awansu nie byłoby jednak, gdyby Agnieszka nie pokonała wcześniej w dwóch setach Halep.

- Zagrała bardzo dobry mecz, jeden z lepszych a może nawet najlepszy w sezonie. Ten tie-break, w którym wyciągnęła z 1-5 na 7-5 serią spektakularnych zagrań, był w jej wykonaniu niesamowity. W  krytycznym momencie wreszcie zaczęła grać agresywnie i to przyniosło natychmiast piorunujące efekty. Pokazała, że w taki sposób potrafi grać. A skoro może, to czemu nie gra tak agresywnie częściej? Ten mecz pokazał, jak ogromne Agnieszka ma jeszcze rezerwy. Tylko trzeba je w końcu wykorzystać!

- W półfinale Agnieszka zagra pewnie z Garbine Muguruzą. Da radę postawić się rozpędzonej Hiszpance?

- Poczekajmy jeszcze, bo w tej grupie wszystko może się zdarzyć (ostatnie spotkania w piątek, red.). Ale jeżeli rzeczywiście Agnieszka zagra z Muguruzą, to przynajmniej będziemy mieli ciekawy rewanż za pamiętną porażkę w półfinale Wimbledonu. Hiszpanka jest mocna, ale wierzę, że znowu, tak jak w czwartek, wszystko ułożyły się szczęśliwie po naszej myśli. Gramy o pełną pulę.

Najnowsze