Magda Linette

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Roland Garros. Magda Linette: Dostałam kopa na przyszłość

2015-05-24 23:15

Magdę Linette (23 l.) dzieli od Flavii Penetty (33 l) przepaść w finansach (Włoszka zarobiła na kortach 10 milionów 155 tysięcy 243 dolarów, Polka – 256 tysięcy) i doświadczeniu (Penetta 10 wygranych turniejów WTA, 115 meczów na Wielkich Szlemach, Linnette – 0 zwycięstw, debiut na Wielkim Szlemie). Ale tej przepaści nie było widać na korcie. Polka przegrała z Penettą na Roland Garros po meczu, którego wynik 3:6, 7:5, 1:6 nie oddaje zaciętości walki.

- Jak oceniasz swój debiut w Wielkim Szlemie?

Magda Linette: - Walczyłam, starałam się, dałam z siebie wszystko. Bardzo nerwowo zaczęłam. Przegrałam, jestem smutna, ale nie grałam źle, szczególnie w drugim secie. Zaważyło olbrzymie doświadczenie Flavii. Była spokojniejsza, wiedziała co grać, co zrobić. Dużo się z tego meczu z Penettą nauczyłam. Wierzę, że się to przyda na kolejnych Wielkich Szlemach. Za rok będę na pewno lepsza.

- Co ci powiedział po meczu trener Izo Zunic?

- Był zadowolony, że wróciłam do gry w drugim secie, ale zwracał mi uwagę, że grałam za mało agresywnie, Flavia miała mocną broń top spin, którym spychała mnie do obrony. Muszę to poprawić, powinnam grać agresywniej z forhendu, częściej uderzać wzdłuż linii. Flavia wykorzystywała moje błędy, umie wygrywać z dobrymi zawodniczkami, w ubiegłym sezonie była 11 na świecie (teraz zajmuje 28 miejsce, Linette - 100)

- Ale przed tobą teraz Wimbledon. Jakie plany?

- Następne turnieje będę już rozgrywać na trawie. Wolę szybsze nawierzchnie, ziemia mi nie najbardziej pasuje. Powinno być dobrze, ten mecz dał mi kopa w nowy sezon.

RADWAŃSKA I JANOWICZ - Z KIM ZAGRAJĄ W 1. RUNDZIE?

- Penetta bardzo cię chwaliła, mówiła też że jesteś bardzo sympatyczna.

- Staram się zawsze być miła dla wszystkich, chyba że ktoś jest bardzo niemiły. Wtedy zmieniam towarzystwo. Niektóre dziewczyny uznają, że tenis to wojna i nie ma miejsce na miłe gesty, ale ja uważam, że powiedzenie „dzień dobry” nikomu nie zaszkodzi. A Penettę poznałam wcześniej. Grałam debla przeciwko niej i Hingis. Pamiętam że byłam wtedy strasznie zestresowana, szczególnie tym, że gram przeciw Hingis.

- Rozmawiałem z twoim tatą. Twierdzi, że prawie cię nie widzi...

- Taką wybraliśmy drogę. Dziś tata widział na żywo mój pierwszy mecz od dwóch lat. Niestety, inaczej być nie może. Tym bardziej, że ja trenuję w Chorwacji, a do sezonu przygotowywałam się w Chinach...

-...w Chinach?

- Tak, w ośrodku w Guangzhou, wyjechałam do Azji po US Open, Chińczycy udostępnili mi i trenerowi ośrodek, mogłam grać z Diaz, Zhang, Shua Peng.

- W Tobie i Pauli Kani nadzieja, że zostaniecie następczyniami Agnieszki Radwańskiej...

- Obie kibicujemy Agnieszce. Chciałybyśmy pójść jej śladami, dojść do takich sukcesów jak ona.

Wysłuchał na Roland Garros Andrzej Kostyra

Najnowsze