Wimbledon. Jerzy Janowicz: Benoit Paire potrafi zagrać genialnie, ale też bardzo słabo

2017-07-07 4:00

To był wreszcie taki Jerzy Janowicz (27 l.), jakiego kilka lat temu podziwialiśmy i jakiego chcemy oglądać. Polski tenisista w znakomitym stylu pokonał 7:6(4), 7:6(5), 3:6, 6:1 rozstawionego z numerem 14 Francuza Lucasa Pouilla i jest w III rundzie Wimbledonu. - To mnie nie zadowala. Chcę więcej! - deklaruje łodzianin. W piątek jego rywalem będzie Benoit Paire.

Janowicz i Pouille grali na korcie numer 3 nazywanym "cmentarzyskiem mistrzów", bo odpadali na nim seryjnie byli czempioni Wimbledonu (m.in.: McEnroe, Agassi, Sampras czy siostry Williams). Faworytem był utalentowany Francuz, ale łodzianin pokazał, jak ogromny wciąż drzemie w nim potencjał. Na tym cmentarzysku pogrzebał nadzieje rywala na sukces. - Zagrał świetny mecz. Uderzał piłki bardzo mocno, a wtedy jest najgroźniejszy. Chciałem zmusić go do błędów, ale nie byłem w stanie - chwalił łodzianina Pouille.

Zobacz: MAKABRYCZNA kontuzja pogromczyni Linette! Krzyczała i błagała o pomoc! [WIDEO]

Janowicz za awans do III rundy zarobił aż 90 tys. funtów (435 tys. zł) i punkty, dzięki którym awansuje co najmniej w okolice 110. miejsca w rankingu (obecnie nr 141). Jego następnym rywalem będzie dzisiaj kolejny Francuz - Benoit Paire (nr 46). Jerzyk przegrał z nim trzy tygodnie temu w Stuttgarcie (1:6, 6:7).

- Paire potrafi zagrać absolutnie genialnie, ale potrafi też zagrać słabo. Ale tak naprawdę nie ma większego znaczenia, z kim gram. Najważniejsze, abym ja nie miał kryzysów. Jeśli zagram swój dobry tenis, to nie będzie miało większego znaczenia, co zrobi na korcie mój rywal. Muszę się skupić wyłącznie na sobie - ocenia Janowicz, półfinalista Wimbledonu w 2013 roku.

Najnowsze