Agnieszka Radwańska to tenisistka doświadczona na kortach całego świata. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kończące sezon mistrzostwa WTA w Singapurze będą najważniejsze. Tym bardziej, że na prestiżowym turnieju krakowianka powalczy o obronę tytułu sprzed roku. W Tiencin również wygrała przed rokiem, jednak ranga tej imprezy nie jest duża i Isia poświęciła ją na rzecz WTA Finals. Oficjalnym powodem wycofania się z chińskiego turnieju jest kontuzja uda.
Ciężko przypuszczać, żeby uraz był poważny. Chodzi raczej o odpoczynek przed Singapurem. Najlepsza polska tenisistka w Tiencin wygrała dwa spotkania zanim zdecydowała się wycofać. W ćwierćfinale miała zmierzyć się z reprezentantką gospodarzy. Shuai Peng bez gry awansowało do półfinału imprezy, dlatego Chińczycy nie będą długo płakać po wycofaniu się zawodniczki rozstawionej z jedynką.
Głos na temat całej sytuacji zabrała już Radwańska. - W pierwszym meczu złapałam kontuzję i ostatniej nocy próbowałam to wyleczyć. Niestety, po spotkaniu w czwartek poczułam się gorzej. Rezygnacja z obrony tytułu w Tiencin jest dla mnie trudna. To świetne zawody i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła wziąć w nich udział - wyjaśniła Isia.