Urszula Sadkowska: Waga? Nie powiem, ile ważę

2012-08-03 14:13

Ma 193 cm wzrostu i wagę ciała godną kategorii ciężkiej. Nic dziwnego, że nie boi się rywalizacji nawet z mężczyznami. Niestraszni jej ani judocy, ani zwykłe łobuzy. Z każdej sytuacji potrafi wyjść obronną ręką. Poznajcie Urszulą Sadkowską, która dziś przegrała w Londynie, ale jest naszą nadzieją na przyszłość.

Połowę dotychczasowego życia 28-letnia Urszula Sadkowska poświęciła judo. Opłaciło się. W 2009 roku w Tbilisi wywalczyła srebrny medal mistrzostw Europy w wadze powyżej 78 kg.

- Ale ile ważę dokładnie, to nie powiem - zastrzega z uśmiechem judoczka. - Już jako dziecko zawsze byłam duża. I zawsze akceptowałam swoją sylwetkę - podkreśla. Warunki fizyczne i siła sprawiają, że Urszula często trenuje z mężczyznami.

- Bo z nimi można ćwiczyć ostrzej niż z dziewczynami - tłumaczy zawodniczka, której chłopaki nie podskoczą ani na macie, ani poza nią. Raz musiała użyć swoich możliwości w sytuacji prywatnej.

- Pewien chłopak nieodpowiednio się zachował. Powiem tyle, że wyszłam z tego obronną ręką - wyjaśnia zdawkowo.

Sadkowską od dawna typuje się na następczynię popularnej "Kruszyny", czyli Beaty Maksymow (42 l.), która w latach 1985-99 zdobyła całą kolekcję trofeów w wadze ciężkiej.

- Ona była moją wielką idolką, a raz nawet stoczyłyśmy walkę sparingową. Tylko że ja miałam wtedy piętnaście lat i wiadomo, jak się to musiało dla mnie skończyć - wspomina ze śmiechem. - A poważnie, to marzę, by choć zbliżyć się do jej osiągnięć.

Najnowsze