Artjoms Rudnevs, HSV

i

Autor: archiwum se.pl

BORUSSIA - HSV. Artjoms Rudnevs: Będę lepszy od Lewandowskiego WYWIAD

2013-02-09 18:23

Artjoms Rudnevs (25 l.) bardzo rzadko rozmawia z polskimi mediami. Wyjątek robi dla "Super Expressu". Przed hitowym meczem HSV z Borussią Dortmund zdradza nam, że marzy o powiększeniu rodziny i kolejnej koronie króla strzelców.

"Super Express": - Jesteś już ponad pół roku w Hamburgu. Jak się czujesz?

Artiom Rudniew: - Bardzo dobrze, już się zaaklimatyzowałem, zdobywam gole, więc nie mogę narzekać. A co najważniejsze, są tu ze mną żona Santa i córeczka Arina. W Poznaniu było z tym różnie.

- Ale jak słyszę, po polsku mówisz ciągle płynnie. Z niemieckim też dobrze ci idzie?

- O nie! Mam dwie lekcje tygodniowo, ale niemiecki jest dla mnie znacznie trudniejszy. To chyba jedyne moje zmartwienie tutaj.

- W sobotę HSV gra z Borussią Dortmund. To będzie starcie dwóch królów strzelców z Poznania: ciebie i Lewandowskiego.

- Rzeczywiście. Lewandowski jest jednak na zupełnie innym etapie kariery, wszyscy go w Niemczech doceniają. Wiem, że on w pierwszym sezonie w Bundeslidze strzelił osiem goli, czyli tyle, ile ja już teraz mam na koncie. Mam wielką ochotę pobić jego osiągnięcie. Najlepiej właśnie w meczu z Borussią.

- Oprócz Poznania łączy was coś jeszcze - słabsze występy w kadrze. Skąd się to bierze?

- Dobre pytanie, ale akurat na nie nie znam odpowiedzi.

- Kiedyś powiedziałeś nam, że zdobędziesz tytuł króla strzelców Ekstraklasy dla córki i... zdobyłeś. Może powinieneś się postarać o drugie dziecko i sięgnąć po tytuł króla strzelców także w Niemczech?

- A wiesz, że naprawdę rozmawiamy z żoną o drugim dziecku? Kocham dzieci i chcę ich mieć więcej. Może się jednak zdarzyć, że szybciej będę królem strzelców Bundesligi niż tatą drugiego dziecka (śmiech).

- Nawet jeśli wygracie z Borussią, HSV wciąż będzie w środku tabeli. Nie martwi cię to?

- Z jednej strony martwi, a z drugiej... cieszy. Przecież HSV przed rokiem bił się o utrzymanie. A teraz doszli nowi zawodnicy i powoli dołączamy do grona najlepszych.

Najnowsze