Kibice i zawodnicy Herthy Berlin byli wściekli po końcowym gwizdku spotkania z Bayernem Monachium. Robert Lewandowski wyrównał w ostatniej akcji meczu, a gospodarze nie mogli się z tym pogodzić i na boisku rozpoczęła się mała wojna. Rozrabiali nie tylko piłkarze. Pewien kibic opluł Carlo Ancelottiego. Włoski szkoleniowiec nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i w rewanżu pokazał mu środkowy palec.
Można zrozumieć frustrację Ancelottiego, ale zapewne sam doskonale wie, że taki gest nie przystoi trenerowi drużyny mistrza Niemiec. Ma teraz czas do środy, aby złożyć wyjaśnienia w tej sprawie. Jest to czysta formalność, bo nie ma za bardzo czego wyjaśniać w oficjalnym dochodzeniu. Włoch przyznał się do pokazania środkowego palca. Wszystko nagrały też kamery. Najprawdopodobniej zostanie ukarany niewysoką grzywną.
#Bundesliga Carlo Ancelotti admits showing to #HerthaBerlin fans after being spat at pic.twitter.com/7I3B6j7klp
— ana pau maupome (@anapaum) February 19, 2017