Robert Lewandowski do ostatniej kolejki walczył o tytuł króla strzelców Bundesligi z Pierre'em-Emerickiem Aubameyangiem. Ostatecznie w kończącej sezon serii gier Gabończyk z Borussii Dortmund wyprzedził kapitana reprezentacji Polski w tej klasyfikacji. Niemieckie media ustaliły, że "Lewy" był z tego powodu mocno niepocieszony i miał za złe partnerom z drużyny, że nie wspierali go dostatecznie. Oprócz tego, według "Bilda", Polak martwi się, że po odejściu na emeryturę Philippa Lahma i Xabiego Alonso, Bawarczycy nie będą w stanie walczyć o największe trofea. Z tego powodu na Allianz Arena miał rozpętać się spory konflikt.
Lewandowscy na romantycznej randce na Sardynii [ZDJĘCIA]
"Robertowi Lewandowskiemu pomogło zainteresowanie ze strony Manchesteru United i Chelsea. Wydaje się, że polski napastnik stosuje ten sam manewr, co Cristiano Ronaldo w stosunku do Realu Madryt. Ten klub zawsze będzie dla niego możliwą opcją. Pytanie brzmi: czy gdyby Polak miał możliwość podpisania dziś kontraktu z Bayernem z 2016 roku, to zrobiłby to? Raczej nie!" - napisano w cenionym dzienniku sportowym zza naszej zachodniej granicy.