W ostatnich tygodniach w grze Bayernu praktycznie w ogóle nie widać błysku, jaki charakteryzował tę drużynę jeszcze w poprzednim sezonie czy na początku obecnego. Bawarczycy często są bezradni i w Bundeslidze mocno męczą się z rywalami. Po środowym pogromie Arsenalu w Lidze Mistrzów (5:1) wydawało się, że podopieczni Carlo Ancelottiego wrócili na właściwe tory, ale w starciu z Herthą w Berlinie znów widzieliśmy powolny i bezradny Bayern.
Gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Vedada Ibisevicia, który świetnie zachował się po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, uprzedził obrońców rywali i zaskoczył Manuela Neuera. Jego zespół może i nie stwarzał sobie wielu dogodnych sytuacji, ale wielkie wrażenie robiła pełna poświęcenia i inteligentna gra w obronie. Z kolei Bawarczycy nie potrafili niczym zaskoczyć rywali, a to już typowy obraz dla ich ostatnich meczów ligowych.
Po przerwie Ancelotti postanowił puścić do boju swoje największe armaty. Na boisko wszedł Robert Lewandowski, a później jeszcze Kingsley Coman. W pewnym momencie poza tymi dwoma zawodnikami było jeszcze trzech innych typowo ofensywnych - Douglas Costa, Arjen Robben i Thomas Mueller. Jednak co za dużo, to niezdrowo. W zespole gości nie widzieliśmy równowagi między atakiem i obroną, a Thiago Alcantara nie najlepiej wypełniał rolę jedynego łącznika.
Gdy wydawało się, że Bayern przegra drugi mecz w tym sezonie okazało się, jak dla zespołu Ancelottiego ważny jest Lewandowski. Polak kapitalnie odnalazł się w polu karnym po rzucie wolnym i w ostatniej akcji meczu dał swojej drużynie remis 1:1. Remis, na który Bayern nie zasłużył. Ale o tym, że piłka nożna jest niesprawiedliwa, wiemy w końcu nie od wczoraj.
HERTHA BERLIN - BAYERN MONACHIUM 1:1
Bramki: Ibisević 21 - Lewandowski 96
Żółte kartki: Pekarik, Jarstein - Hummels, Lewandowski, Alonso
Hertha: Jarstein - Pekarik, Langkamp, Brooks, Plattenhardt - Skjelbred, Stark - Haraguchi (94. Lustenberger), Darida, Kalou (92. Mittelstadt) - Ibisević (87. Esswein)
Bayern:
Neuer - Lahm, Hummels, Alaba, Bernat (77. Coman) - Kimmich (61. Alonso), Vidal (61. Lewandowski) - Robben, Thiago, Costa - Müueller