Dali sobie po dwa razy

2010-11-29 3:00

Przez pierwsze 45 minut trwała wymiana cios za cios, a kibice obejrzeli aż 4 gole. I nagle po przerwie emocje się skończyły. - Wyglądało to tak, jakby dwaj bokserzy dali sobie po dwa razy, a potem uzgodnili ze sobą remis i nie chcieli zrobić sobie krzywdy - ocenił mecz trener gości Orest Lenczyk.

W Gdyni zmierzyły się Arka, która w tym sezonie nie przegrała u siebie jeszcze ani jednego meczu i Śląsk, który nie poległ w siedmiu ostatnich spotkaniach. Dzięki podziałowi punktów obie te serie zostały podtrzymane. - Pozostał niedosyt, bo bardzo chcieliśmy wygrać - przyznał Tadas Labukas, który strzelił obie bramki dla Arki.

Dla Śląska oba gole zdobył Przemysław Kaźmierczak. Szykuje się powrót do kadry?

Najnowsze