Aleksandar Vuković

i

Autor: Tomasz Radzik Aleksandar Vuković

Besnik Hasi WYLANY! Trenerem Vuković, potem Magiera?

2016-09-19 9:28

Koniec koszmaru zwanego "Besnik Hasi". Albańczyk zaraz po spotkaniu z Zagłębiem Lubin (2:3) przestał pełnić funkcję trenera Legii Warszawa. W stolicy euforia, bo zastępuje go lubiany przez kibiców Aleksandar Vuković, przez lata podpora drużyny. Dostanie szansę na dłużej, czy będzie tylko szkoleniowcem tymczasowym?

Besnik Hasi przez wiele lat związany był z Anderlechtem Bruksela. Najpierw jako piłkarz, potem jako asystent trenera, a w końcu jako pierwszy szkoleniowiec. Wszystko super, tylko w tej ostatniej funkcji się nie sprawdził. Rozwinąć miał się w Warszawie, gdzie nie dogadano się ze Stanisławem Czerczesowem, który dał klubowi dublet na stulecie. I wydawało się, że ten plan wypali.
Hasi nakupował znajomych z Belgii i miał to, czego brakowało jego poprzednikom w stolicy. Czyli szczęścia. W eliminacjach Ligi Mistrzów wylosował tak, że nie wypadało nie awansować. Tylko, że gołym okiem było widać, że coś nie gra. W LOTTO Ekstraklasie drużyna nie wygrała u siebie żadnego meczu, odpadła z Pucharu Polski. I na koniec skompromitowała się w LM dostając od Borussii sześć goli. Tego było już za dużo - od piątku było wiadomo, że Hasiego nie uratuje nic. Dzisiaj znowu przemeblował drużynę, wydawało się, że pożegna się z honorem. Od 0:2 Legia odrobiła na 2:2. Ale i tak przegrała. Hasiego zastępuje Vuković. Ma za sobą prezesa i kibiców. Gorzej od Hasiego nie wypadnie. Po prostu się nie da.
Na konferencji po spotkaniu z Zagłębiem Hasi dalej walczył. Na konferencji ogłosił, że wciąż pełni funkcję trenera. Teraz do akcji wkroczą prawnicy, choć wydaje się przesądzone, że ALbańczyk "za darmo" nie odejdzie.

Najnowsze