Damian Dąbrowski walczy o Euro. Odkrycie Ekstraklasy marzy o kadrze

2016-02-26 8:16

Damian Dąbrowski (24 l.) z Cracovii to jedno z odkryć tego sezonu Ekstraklasy. Coraz odważniej i głośniej puka do drzwi z napisem "reprezentacja Polski". - Kadra to dla mnie bajka, marzenie, ale... możliwe do spełnienia - ocenia.

Na razie jednym kadrowiczem z Cracovii jest Bartosz Kapustka. Czy Dąbrowski będzie kolejnym?

- Bartek występami w reprezentacji narobił smaku, pokazał, że do kadry nie tylko można się przebić w wielkim stylu. Gol w debiucie, potem kolejna bramka. Ludzie przecierali oczy ze zdumienia, bo to było jak z bajki. To był kopniak pozytywnej energii. Bartek pokazał, że każdy z nas może podążyć jego drogą - mówi Dąbrowski.

W tym sezonie Dąbrowski jest pewnym punktem Cracovii. - Kadra kusi, czuję, że jestem w dobrej dyspozycji - zaznacza. - Staram się rzetelnie wykonywać robotę i liczę, że zostanie to zauważone. Po poprzedniej rundzie miałem telefoniczną rozmowę z trenerem Nawałką, jej treść zostawię jednak dla siebie. Z asystentem selekcjonera, Bogdanem Zającem, rozmawiałem kilka razy po meczach w lidze.

Wojciech Kowalczyk: Rafał Wolski może trafić do Chin jeśli się odbuduje w Wiśle

- Refren polskiego hymnu zaczyna się słowami "Marsz, marsz, Dąbrowski..." - zagadujemy piłkarza.

- Czyli wszystko jest ustawione pode mnie (śmiech).

Pomocnik "Pasów" jest kibicem Liverpoolu. Jego boiskowym wzorem był Steven Gerrard.

- Ostatnio przeczytałem jego biografię. Śmiałem się, jak doznał urazu... penisa. Na szczęście mnie kontuzje omijają. Na meczu Liverpoolu nigdy nie byłem. Może z moim dobrym kolegą Marcinem Kamińskim z Lecha, który także jest sympatykiem Liverpoolu, wybierzemy się kiedyś.

W Ekstraklasie Dąbrowski debiutował wiosną 2010 roku jako gracz Zagłębia Lubin, które po dwóch latach z niego zrezygnowało.

- To był dla mnie trudny moment - wspomina. - Byłem rozgoryczony, bo wychowałem się w Lubinie, Zagłębie było dla mnie wszystkim. Ale potem zagrałem w Polkowicach, następnie w Cracovii. Zrozumiałem, że świat nie kończy się na Lubinie.Dziś Dąbrowski po raz piąty zagra przeciwko byłemu klubowi. - Po transferze do Cracovii bardzo przeżywałem starcia z Zagłębiem - przyznaje. - Teraz już nie potrzebuję dodatkowej motywacji. Bilans tych potyczek jest korzystny dla mnie. Trzykrotnie byłem górą, przegrałem tylko raz.

- W sercu mam Zagłębie, moja poważna przygoda z futbolem zaczęła się właśnie w tym klubie i zawsze będę mu kibicował. Ale pierwsze kroki stawiałem u księży salezjanów w Amico Lubin - kończy Dąbrowski, który po raz drugi został ojcem. Urodziła mu się córka Zuzia, ma syna Oliwiera.

Najnowsze