Jagiellonia chciała się zrewanżować za kompromitującą porażkę u siebie sprzed miesiąca, gdy uległa Podbeskidziu 0:3. Goście z kolei nie mogą chyba zapomnieć, że prawie byli w grupie mistrzowskiej, bo w spadkowej osunęli się na ostatnie miejsce. I ciągle na nim pozostaną. W Białymstoku dwa razy prowadzili, ale dwukrotnie Jaga ich doganiała. Po raz ostatni w 80. minucie. Wszystko zapowiadało remis, ale w 94. minucie defensywa Górali zaspała. Do piłki dopadł Taras Romanczuk i dał Jadze komplet punktów, który w praktyce oznacza utrzymaniew Ekstraklasie. Podbeskidzie grzęźnie na dnie i możliwe, że kolejny sezon zacznie na zapleczu. Ma 19 punktów i traci po jednym do Górników: z Zabrza i Łęcznej oraz trzy do Termaliki Nieciecza.
Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (1:1)
0:1 - Adam Mójta (k.) 17', 1:1 - Dawid Szymonowicz 32', 1:2 - Mateusz Szczepaniak 74', 2:2 - Konstantin Vassiljev 80', 3:2 - Taras Romanczuk 90+4'
Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Gutieri Tomelin, Dawid Szymonowicz, Piotr Tomasik, Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Przemysław Frankowski (62' Karol Świderski), Konstantin Vassiljev, Karol Mackiewicz (75' Piotr Grzelczak), Fiodor Cernych (90+2' Przemysław Mystkowski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Kristian Kolcak, Paweł Baranowski, Jozef Piacek, Adam Deja (46' Anton Sloboda), Damian Chmiel, Kohei Kato, Mateusz Możdżeń (69' Mateusz Szczepaniak), Adam Mójta (78' Adam Pazio), Paweł Tarnowski, Robert Demjan