Jakub Rzeźniczak, Legia Warszawa

i

Autor: CYFRASPORT Jakub Rzeźniczak, Legia Warszawa

Jakub Rzeźniczak o losowaniu LE: Wynik powyżej 10 punktów byłby dla nas bardzo dobry

2015-08-28 20:32

Legia Warszawa w piątek poznała rywali w fazie grupowej Ligi Europy. Wicemistrzowie Polski zagrają z Napoli, Clu Brugge i FC Midtjylland. O swoich odczuciach po losowaniu opowiedział nam obrońca "Wojskowych" Jakub Rzeźniczak - Najbardziej cieszyłbym się oczywiście z osiemnastu, ale myślę, że wynik powyżej 10 punktów byłby dla nas bardzo dobry – powiedział.

Co myślisz o dzisiejszym losowaniu? Uważasz, że to trudna grupa? (Napoli, Club Brugge, Midtjylland)

Jakub Rzeźniczak: - Wydaje mi się, że jest silniejsza niż w ubiegłym roku, ale myślę też, że jest to grupa, w której spokojnie można powalczyć. Faworytem jest Napoli i myślę, że z nimi czeka nas ciężka walka, ale pozostałe zespoły to drużyny o zbliżonym potencjale do naszego i jak najbardziej możemy pokusić się o awans z tej grupy.

Z ilu punktów byłbyś zadowolony po tych sześciu meczach?

- Najbardziej cieszyłbym się oczywiście z osiemnastu, ale myślę, że wynik powyżej 10 punktów byłby dla nas bardzo dobry.

Baliście się wczoraj o wynik z Zorią? Bramki co prawda padły po rzutach wolnych, ale wystarczył jeden gol i bylibyście bez Ligi Europy.

- Wiadomo, że jak w dwumeczu traci się bramki u siebie a wynik waha się na granicy jednego gola, to robi się dosyć nerwowo. W tym meczu też trochę tej nerwowości odczuliśmy, bo wiedzieliśmy, że można dostać przypadkową bramkę i będziemy poza Ligą Europy. Na szczęście udało nam się nie tylko dowieźć tę przewagę, ale też ją w końcówce powiększyć. Osiągnęliśmy ostatecznie to, co zamierzaliśmy osiągnąć.

Mecze Legii Warszawa w Lidze Europy. TERMINARZ fazy grupowej

Czy omówiliście już te rzuty wolne w klubie? Co tam się stało przy drugiej bramce dla Zorii? To było zaplanowane rozwiązanie obronne przy stałych fragmentach? Dušan nie chciał tego komentować po meczu.

- Z reguły mamy wchodzić w bramkę, ale może akurat przy tym wolnym było trochę za daleko, żeby w nią wbiec. Zawsze jak są wolne z bliższej odległości, to wbiegamy w bramkę. Tutaj popełniliśmy błąd. Nie chciałbym rozstrzygać, kto zawinił, bo jeszcze tego nie omawialiśmy. Na pewno to przeanalizujemy i w przyszłości wyeliminujemy.

Kontuzja Michała Pazdana podobno nie jest tak groźna. Wiadomo, ile będzie pauzował?

- Z tego, co się orientuję, to nie jest to poważny uraz. Nic nie było złamane, tylko skręcony łokieć. Został już nastawiony. Michał jest akurat takim zawodnikiem, że szybko po tym urazie wróci. Teraz jest przerwa na reprezentację, zobaczymy czy będzie gotowy już na mecze z Niemcami i Gibraltarem.

Czy już ułożyliście sobie w stu procentach współpracę? W którym aspekcie było najtrudniej wam się dostosować?

- Ja myślę, że od początku się dobrze rozumieliśmy. Bardzo dobrze gra mi się z Michałem. Trochę może brakuje nam centymetrów, ale w tych meczach, które też graliśmy ostatnio, to ta współpraca układała się bardzo dobrze. Kiedy gramy we dwójkę, tracimy tych bramek bardzo mało.

Czy nie masz jakiejś pozytywnej zazdrości widząc, że Pazdan i „Jodła” są w reprezentacji, a ty nadal nie możesz wskoczyć do notesu trenera Nawałki? Rozmawiałeś z nim w ostatnich miesiącach?

- Nie, z trenerem nie rozmawiałem. Ja robię swoje i czekam. Może w końcu się doczekam. Narzekać nie mam zamiaru, ale myślę, że żaden zawodnik nie porzuca marzeń o reprezentacji.

Mecze Lecha Poznań w Lidze Europy. TERMINARZ fazy grupowej

Mówi się, że priorytetem w tym sezonie jest dla Legii Ekstraklasa, co zrozumiałe przy obchodach stulecia klubu. Na co więc liczycie w Lidze Europy? Widzisz możliwość skutecznego połączenia walki na obu tych frontach?

- Tak, jak powiedziałeś, priorytetem jest odzyskanie tego mistrzostwa, bo droga do Ligi Mistrzów wiedzie tylko i wyłącznie przez zwycięstwo na własnych podwórku. Taki jest nasz cel na przyszły rok, więc chcemy to mistrzostwo odzyskać. A jeśli równocześnie dobrze zagramy w Lidze Europy i załapiemy dodatkowe punkty do rankingu, to w tych fazach eliminacji w przyszłym roku możemy być rozstawieni, co nas bardzo przybliży do ostatecznego celu.

Jesteś zaskoczony tym, jak wygląda tabela Ekstraklasy? Miejscem Lecha czy Piasta Gliwice?

- Nie, z reguły początki sezonu są takie, że jedna czy druga drużyna się wybija, a potem się wszystko normuje. Ja i tak sądzę, że o mistrzostwo walczyć będą te same drużyny, co w ubiegłym sezonie.

A jak ty się czujesz w tym sezonie? Jesteś zadowolony z jego początku?

- Jeśli chodzi o rozgrywki Ligi Europy, to jestem bardzo zadowolony, bo ten cel minimum osiągnęliśmy. W lidze z kolei ponieśliśmy już dwie porażki i teraz głównym celem jest, żeby żadna taka wpadka do końca roku nam się nie przytrafiła i żeby wrócić na fotel lidera. Tutaj mogło być lepiej. No a w Pucharze Polski zrobiliśmy swoje i nadal bronimy tego trofeum.

Widać po Lechu i mówił to zresztą trener Skorża, że trudno im grać co trzy dni. Wy radzicie sobie z tym całkiem przyzwoicie, podobnie jak podczas ubiegłej jesieni. Zmieniliście coś w przygotowaniach przed sezonem?

- Nie, akurat przygotowania były takie same. Musieliśmy trochę przetworzyć doświadczenia z ubiegłego sezonu, szczególnie po tych europejskich pucharach, kiedy zdarzyło nam się przegrywać spotkania ligowe. Trenerzy też odpowiednio teraz szafują siłami. Nie rotują tak często składem, jak w ubiegłym sezonie, ale jeśli zawodnik potrzebuje chwili oddechu, to dają mu odpocząć. Razem z Nikoliciem i Guilherme, nie licząc Dušana, jesteśmy jedynymi zawodnikami z pola, którzy zagrali we wszystkich meczach w tym sezonie, a tak to większość piłkarzy ma czas, żeby odpocząć i na świeżości grać te spotkania.

A ty masz jakieś sposoby, dzięki którym utrzymujesz świeżość przy tak częstym graniu o stawkę? Akurat do twojego przygotowania i sylwetki trudno mieć zarzuty.

- Po prostu staram się dobrze odżywiać, wysypiać i robić wszystko, co może mi pomóc, żeby ta regeneracja była jak najszybsza. Przy meczach co 3 dni nie ma dużo czasu, żeby ciało doprowadzić do pełnej gotowości. Ale jeśli gramy co tydzień, to dorzucam czasami do tego siłownię i bieganie. Akurat teraz, jak mamy pięć dni wolnego ze względu na przerwę na reprezentację odbiorę od Pumy nowy sprzęt treningowy i nawet na krótkich wakacjach mam zamiar go wykorzystać. Chociaż wyjechanie gdzieś i odpoczynek jest równie istotny. W przypadku gry co trzy dni nie ma czasu na nic, ćwiczę tylko w klubie.

Masz jakieś swoje cele na ten sezon? Przy okazji osiągasz inne, choćby 3 mecze w fazie grupowej Ligi Europy dadzą Ci samodzielne prowadzenie w historycznej klasyfikacji występów Polaków w europejskich pucharach.

- Na takie rekordy akurat nie patrzę. Dla mnie liczy się cel drużynowy, czyli głównie odzyskanie mistrzostwa i Puchar Polski, a w tej chwili też wyjście z grupy w Lidze Europy. Te indywidualne to tylko dodatki. Osiągnijmy to, co planujemy jako Legia i będę bardzo zadowolony.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze