piłka nożna

i

Autor: Roy Janssen

Kibole Legii NAPADLI na piłkarza Polonii Warszawa [ROZMOWA SUPER EXPRESSU]

2015-04-28 9:51

Kolejna afera z udziałem pseudokibiców Legii. Mieniący się fanami mistrza Polski kibole zaatakowali i pobili piłkarza Polonii Warszawa Konrada Cichowskiego (20 l.) po meczu z Ursusem (1:1) w III lidze. - Efekt tego starcia to 2-centymetrowe rozcięcie czoła, ale mogło się skończyć dużo gorzej – powiedział "Super Expressowi" młody napastnik Polonii, który ze szczegółami opowiada przebieg feralnego dnia.

"Super Express": - Wszystko w porządku ze zdrowiem?
Konrad Cichowski: - Tak, jak najbardziej. Psychicznie w ogóle mnie to nie podłamało, a z fizycznych obrażeń jest 2-centymetrowe rozcięcie na czole. W gruncie rzeczy, nie jest tak dramatycznie jak opisano to w różnych mediach.

- Jak wyglądała ta napaść?
- To było około godzinę po meczu. Wykąpałem się i spotkałem się z dziewczyną. Jeden z kolegów podrzucił nas do stacji kolejowej na Ursusie, gdzie czekaliśmy na pociąg. Dziewczyna kupowała bilety, a ja zszedłem do podziemi, by sprawdzić ile mamy jeszcze czasu...

Przeczytaj: Kierownik Polonii Warszawa o zajściu z pobiciem piłkarza: Chuligani musieli iść już spod stadionu!

- Co było dalej?
- Było ich dwóch, jeden miał na sobie bluzę Legii i od razu "przywitał się", obrażając Polonię. Nie zdążyłem nawet odpowiedzieć i już widziałem, że chce mnie uderzyć głową prosto w nos. Odchyliłem się i dostałem w czoło, stąd to rozcięcie.

- Jak to się skończyło?
- Przypadkowi przechodnie od razu stanęli w mojej obronie, a tamci szybko się rozeszli. To prawdopodobnie byli kibice obecni na meczu, inaczej by mnie nie rozpoznali (Cichowski zdobył bramkę dla Polonii).

- Mogło skończyć się dużo gorzej.
- Największy dreszcz mnie przechodzi, gdy sobie pomyślę, co by było gdyby moja dziewczyna szła ze mną. Co mogłoby im wtedy strzelić do głowy?

- Zamierzasz podjąć kroki prawne?
- Nie, przecież pewnie i tak ich nigdy nie znajdę. Poza tym wolę puścić to w niepamięć, nie wracać do tego myślami i skupić się na grze.

Najnowsze