Kto w Ekstraklasie powinien zmienić fryzjera? SONDA

2012-01-31 17:30

Jasne paski, blond bałagan, burza loków i włosypełne żelu. Oto lista piłkarzy, którzy pilnie powinni się zająć swoimi włosami. Piłkarze akurat szlifują formę na obozach przygotowawczych, przed wiosenną rundą Ekstraklasy. Niektórzy powinni chyba znaleźć także czas na wizytę w zakładzie fryzjerskim. Bo fryzury, które prezentują, odbiegają od ich piłkarskiej klasy.

Najbardziej rzuca się w oczy Danijel "Pasiasty" Ljuboja (34 l.). Serbski napastnik Legii Warszawa to przystojny facet, ale blond paski na ciemnych włosach pasują mu jak bielmo do oka. Jemu się to jednak podoba. A jak wam?

Ljuboi niewiele ustępuje oryginalnością uczesania Sergio "Kucyk" Reina (27 l.), obrońca Zagłębia Lubin. Kolumbijczyk walczy w meczach jak facet, ale fryzurę ma jak... kobieta, włosy upięte w kucyk. Kiedy je rozpuści - pojawiają się loki.

Kapitan Śląska Wrocław Sebastian Mila (30 l.) to patriota ceniący polską historię. Fryzurę ma na Piasta Kołodzieja. Kiedy biega po boisku, jego włosy są w straszliwym bałaganie blond.

Przeczytaj koniecznie: Ile płaci Borussia Dortmund? Zarobki w drużynie mistrza Niemiec

Takiego problemu nie ma napastnik ŁKS Marcin "Żelek" Mięciel (37 l.), który od dawna układa włosy z pomocą kilogramów żelu. Problem w tym, że taka fryzura przestała być modna pod koniec lat 90. I jeszcze ostatni, ale na pewno nie najgorszy. Najbardziej bujną fryzurę w lidze ma... trener Lecha - Jose "Zmokła Kura" Bakero (49 l.). Kiedy jest sucho, Hiszpan imponuje puszystymi pióropuszem, ale gdy pada deszcz, wygląda jak przemoknięta kura.

Który z nich powinien najszybciej odwiedzić fryzjera? Głosujcie na gwizdek24.pl.


Najnowsze