Stanisław Czerczesow

i

Autor: Marcin Gadomski Stanisław Czerczesow

Lech - Legia 0:2. Czerczesow: Hamalainen nie musi się tłumaczyć. Transferów do Legii będzie wiecej [WIDEO]

2016-03-20 14:28

Legia Warszawa wreszcie pokonała Lecha Poznań! W sobotę piłkarze ze stolicy zdobyli Wielkopolskę, a jednym z najgorętszych momentów spotkania było nieoczekiwane pojawienie się na murawie Kaspera Hamalainena. Byłej gwiazdy Kolejorza, który zimą trafił do drużyny wicemistrzów Polski. Na konferencji prasowej szkoleniowiec stołecznych, Stanisław Czerczesow, wyjaśnił, że Fin był kontuzjowany, jak podawała prasa, ale... mu przeszło. I wcale nie była to prowokacja.

- Czy ja wyglądam nie niepoważnego człowieka? Hamalainen wszedł w ostatnim kwadransie, bo był mi potrzebny. On nie musi się nikomu tłumaczyć. Nikomu. Tylko rodzinie - komentował ostro na konferencji pomeczowej rosyjski szkoleniowiec Legii.

Lech - Legia: Nikolić rozstrzelał Kolejorza

Poszło właśnie o Fina. Miał być kontuzjowany. Oficjalna strona stołecznej drużyny pisała, że Hamalainen w ogóle nie opuścił Warszawy. I faktycznie. Wersja kolportowana przez klub ze stolicy jest dość jednoznaczna. Kontuzjowany był, ale ostatecznie po badaniach został wyleczony i mógł grać. Dlatego do Poznania przyjechał samochodem.

I wcale Legioniści nie próbowali sprokować poznańskich trybun. Ot, Hamalainen był potrzebny. Tym bardziej, że jest zawodowcem i to on decyduje, gdzie gra. - W Ekstraklasie jest jeszcze wielu piłkarzy, którzy zagrają w Legii. Z Lecha też kilku piłkarzy mi się podoba - dodał jeszcze złowieszczo rosyjski trener warszawian.

To co, kto następny?

Najnowsze