Igor Lewczuk, Legia Warszawa

i

Autor: CYFRASPORT Igor Lewczuk, Legia Warszawa

Legia lepsza od Śląska w hicie, tragedia Korony w końcówce

2015-03-09 9:20

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:3. Takim rezultatem zakończył się szlagier 23. kolejki Ekstraklasy. Gospodarze chcieli zrewanżować się podopiecznym Henninga Berga za niepowodzenie w Pucharze Polski, jednak misja te zakończyła się niepowodzeniem. Goście z Warszawy wypunktowali rywali po dwóch rzutach rożnych i jednym kontrataku. Sporo emocji było także w innym niedzielnym meczu. Korona straciła komplet punktów w samej końcówce!

Nie był to udany tydzień dla piłkarzy Śląska Wrocław. W ciągu paru dni dwukrotnie zostali upokorzeni przez Legię. W niedzielę, podopieczni Tadeusza Pawłowskiego nie zrobili prezentu swoim kibicom płci pięknej na Dzień Kobiet. Legia przyjechała po trzy punkty i swój cel zrealizowała w stu procentach. W pierwszej połowie po dwóch rzutach rożnych trafili Jakub Rzeźniczak i Tomasz Jodłowiec. Jeszcze przed przerwą odpowiedział Marco Paixao, ale to było wszystko, co gospodarze mieli do zaoferowania.

Ekstraklasa: Lech wyrwał Jagiellonii drugie miejsce

W 53. minucie Henning Berg dokonał podwójnej zmiany. Przeciętnie grający Jakub Kosecki i Helio Pinto zostali zastąpieni przez Michała Kucharczyka i Ondreja Dudę. Obaj ci piłkarze mieli udział przy trzeciej bramce Legii. W całą akcję wmieszał się po drodze jeszcze Michał Żyro, który zaliczył asystę przy golu Kucharczyka. Legia wygrała 3:1 i ma pięć punktów przewagi nad drugim Lechem Poznań. Śląsk osiadł na czwartym miejscu i czeka na pierwsze wiosenne zwycięstwo.

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:3 (1:2)
Bramki:
M. Paixao 41 - Rzeźniczak 18, Jodłowiec 32. Kucharczyk 73

Śląsk: Wrąbel – Zieliński, Celeban, Hołota, Pawelec – F. Paixao, Hateley, Droppa (72. Danielewicz), Grajciar (88. Lacny), Pich (75. Ostrowski) – M. Paixao

Legia: Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski – Żyro (90. Masłowski), Vrdoljak, Jodłowiec, Pinto (53. Duda), Kosecki (53. Kucharczyk) – Saganowski.

Żółte kartki: Pich - Jodłowiec, Rzeźniczak, Astiz, Duda.

W innym niedzielnym meczu o wielkim pechu mogą mówić piłkarze Korony Kielce, którzy grali na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Białą. Gdy wydawało się, że przywiozą do domu trzy punkty, do głosu doszedł były piłkarz "złocisto-krwistych" Maciej Korzym. Napastnik gospodarzy w 90. minucie strzelił gola na wagę remisu. Warto odnotować, że były piłkarz Korony nie celebrował radości, pokazując wielki szacunek dla swojej byłej drużyny.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Korona Kielce 2:2 (1:2)

Bramki: Sokołowski 24, Korzym 90 - Porcellis 22, Carlos 40

Podbeskidzie: Pesković - Stano, Deja, Konieczny - Sokołowski, Kolcak, Iwański, Tomasik - Chmiel (81. Pazio), Demjan (59. Korzym), Malinowski (59. Chrapek)

Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Sylwestrzak, Leandro - Carlos (90. Kiełb), Jovanović, Fertovs, Pilipchuk - Kapo, Porcellis (85. Aankour)

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze